Dumny Filip Chajzer wsiada do swojego luksusowego samochodu za 200 tysięcy (ZDJĘCIA)
Wcześniej dziennikarz zjadł obiad w jednej ze stołecznych restauracji. Na bogato?
Filip Chajzer nie ma ostatnio zbyt dobrej passy w sferze zawodowej. Najpierw wiosną zeszłego roku okazało się, że szumnie zapowiadany przez TVN program Hipnoza, w którym dziennikarz pełnił funkcję prowadzącego, okazał się totalną porażką, a jego oglądalność drastycznie spadała z odcinka na odcinek. Przez to władze stacje zmuszone byłyzakończyć emisję show po pierwszym sezonie. Niedługo później 34-latek wywołał skandal w programie Ameryka Express, kiedy w ramach powierzonego mu zadania obłapiał i całował przypadkowo napotkane kobiety, tym samym narażając się na oskarżenia o molestowanie seksualne. Jakby tego było mało, w związku z wyjątkowo małym zainteresowaniem reality show Big Brother, TVN zrezygnował ostatnio z prowadzonych przez niego "lajfów".
Mimo niepowodzeń w życiu, wygląda na to, że Filip radzi sobie całkiem nieźle. W czwartek celebryta został przyłapany przez fotografa w jednej ze stołecznych restauracji, gdzie w skupieniu rozmawiał z tajemniczą blondynką. Po jedzeniu Chajzer, który na co dzień stara się utrzymywać image skromnego i "zwyczajnego" człowieka, udał się w stronę parkingu, gdzie czekał na niego jego Chevrolet Camaro warty "zaledwie" 200 tysięcy złotych.
Ma "lifestyle" godny pozazdroszczenia?
25 kwietnia Filip Chajzer wybrał się do jednej ze stołecznych restauracji w towarzystwie tajemniczej blondynki.
Wnioskując po minie dziennikarza, można odnieść wrażenie, żer Filip był czymś strapiony. Może miało to związek z decyzją TVN-u o zrezygnowaniu z prowadzonych przez niiego "lajfów" w programie "Big Brother"?
Dodatkowo, jakiś czas temu Fundacja Feminoteka i Fundacja przeciwko Kulturze Gwałtu złożyły do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa w programie "Ameryka Express".
Chajzer przez cały czas zażarcie dyskutował z kobietą, mocno przy tym gestykulując.
Gdy po opuszczeniu restauracji 34-latek poszedł w stronę swojego zaparkowanego nieopodal luksusowego auta, jego mina była znacznie weselsza.
Tego dnia Filip postawił na casualową stylizację składającą się z błękitnej koszuli, jeansów i sneakersów.
Na tyle samochodu Chajzera można było dostrzec znaczek "Polska Walcząca".