Można zaryzykować tezę, że Antek Królikowski nie ma szczęścia w miłości. Żaden z jego ostanich związków nie przetrwał bowiem próby czasu. Co gorsza, wygląda na to, że dla partnerek aktora relacje te świetnie sprawdziły się w roli trampoliny do większej popularności i sukcesów. On sam zaś raczej niewiele na tym zyskał.
Nie inaczej było w przypadku dwuletniej relacji Królikowskiego z Julią Wieniawą. Młodsza o niemal dekadę Julka przez ten czas wyrosła z nieznanej szerzej początkującej aktorki na jedną z najpopularniejszych polskich gwiazd. Antek, który podobno mocno zaangażował się w związek z 20-latką i liczył, że to właśnie ona będzie "tą jedyną", bardzo przeżył ich rozstanie. Do tego stopnia, że krótko po nim zapewniał nawet, że "kończy z dziewczynami".
Na dobrych chęciach się skończyło, bo Królikowski długo nie wytrzymał w samotności. Kilka tygodni temu w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia, jakoby 29-latek znalazł już pocieszenie po Wieniawie. Krótko potem informację tę potwierdził sam zainteresowany.
Choć Antek zapewniał ponoć, że wyciągnął wnioski z poprzednich relacji i nie uczyni nowego związku medialnym widowiskiem, to już widać, że i w tym postanowieniu nie będzie umiał wytrwać. Nie dość, że już chętnie pokazuje zdjęcia nowej partnerki na Instagramie, to w dodatku właśnie zaliczył z nią oficjalny debiut na czerwonym dywanie.
W piątkowy wieczór Królikowski zabrał Kasię - bo tak nazywa się jego wybranka - na galę otwarcia festiwalu Off Camera 2019. Para nie pozowała wprawdzie razem na ściance, ale przeszła się po czerwonym dywanie, dając fotografom wiele okazji do uwiecznienia swojej obecności na imprezie.
Co ciekawe, Antek na debiut swojej relacji z nową partnerką wybrał galę, którą swoją obecnością zaszczyciła też... Julia Wieniawa. Nie wiemy, czy była dziewczyna Królikowskiego wiedziała, że spotka go w Krakowie, ale na wszelki wypadek wybrała kreację, od której trudno było odwrócić wzrok.
Myślicie, że Antek działał z premedytacją?
