Trwa ładowanie...
Przejdź na

Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stracili mieszkanie? "Jesteśmy w d**ie"

0
Podziel się:

Właścicielka mieszkania, które chcieli wynająć, rozmyśliła się w ostatniej chwili. Na pomoc ruszyli wierni fani młodej pary.

Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stracili mieszkanie? "Jesteśmy w d**ie"

Programów telewizyjnych stawiających sobie za cel zeswatanie przypadkowych osób na oczach widzów namnożyło się w ostatnich latach niczym grzybów po deszczu. Sanatorium miłości, Rolnik szuka żony i Kto poślubi mojego syna to jedynie czubek góry lodowej. Najbardziej kontrowersyjnym show spośród tego zacnego grona okazał się jednak Ślub od pierwszego wejrzenia.

Format zakładał, że przy pomocy psychologów, behawiorystów i wielu specjalistów producenci będą w stanie ocenić, którzy z ochotników desperacko chcących zabłysnąć w telewizji, mają potencjał do stworzenia solidnego małżeństwa. Jak sugeruje jednak sam tytuł, pary nie miały możliwości się spotkać aż do momentu stanięcia razem na ślubnym kobiercu.

Jak można się było tego spodziewać, większość z tych małżeństw miała wyjątkowo krótki termin ważności. Jakimś cudem jednej z par udało się na przekór wszystkim odnaleźć prawdziwą miłość. Anita i Adrian są ze sobą już od ponad roku. Czekają obecnie na narodziny pierwszego potomka, zalewając w międzyczasie Instagram lawinami przesłodzonych sesji zdjęciowych.

Okazuje się jednak, że ich życie nie jest tak cukierkowe, jak mogłoby się wydawać z perspektywy mediów społecznościowych. Para postanowiła zamieszkać wspólnie w Szczecinie, pomimo tego, że Anita nie chciała rozstawać się z bliskim swemu sercu Krakowem. Małżonkowie zdecydowali się więc wynająć mniejsze lokum w polskiej stolicy smogu, aby mogli ją odwiedzać bez potrzeby proszenia znajomych o gościnę. Przeprowadzka była już zaplanowana, ekipa gotowa, a młodzi podekscytowani, gdy nagle właścicielka mieszkania rozmyśliła się w ostatniej chwili.

Nie rozumiem w tym momencie ludzkich zachowań. Pani napisała wiadomość, że nie dojdzie do wynajmu. Cały dzień próbuję się do niej bezskutecznie dodzwonić, piszę SMS-y. Tak zwyczajnie jesteśmy w d**ie. Staramy się znaleźć nowe mieszkanie. Małe, żebyśmy mogli tam trzymać swoje rzeczy i przyjechać na kilka dni - mówił Adrian w instagramowej relacji.

Po wyznaniu Adriana nie trzeba było długo czekać na reakcję internautów. Parę śledzi bowiem w sieci ponad 250 tysięcy użytkowników.

Kochani! Naprawdę mamy ogromne szczęście! Dzięki waszemu zaangażowaniu i ogromnej pomocy udało nam się w 24h znaleźć piękny kącik, do którego będziemy mogli przyjeżdżać i odwiedzać Kraków! Po południu zobaczycie sami. W Internecie można spotkać wiele nieprzyjemności i hejtu, ale jak widać moc życzliwości i pomocy również! Nawet ze zdwojoną siłą! - napisała na swoim profilu Anita.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)