Miłośnicy rapu znają go jako bezkompromisowego rapera słynącego ze swojej niechęci do policji. Pomimo takiego wizerunku, udało mu się trafić na listę dziesięciu najsłynniejszych Polaków New York Timesa. Jakiś czas temu Ryszard "Rychu" Peja pokazał swoje drugie oblicze i zaprezentował się szerszej widowni biorąc udział w trzeciej edycji programu Agent Gwiazdy. Okazało się wtedy, że w gruncie rzeczy to całkiem ciepły i rodzinny facet.
Dzisiaj Peja ma powody do świętowania przynajmniej częściowego zwycięstwa. Wygrał ciągnący się od pięciu lat proces z telewizją ESKA TV. Raper w 2013 roku wraz ze Slums Attack nagrał teledysk do utworu Evergeen. Nie chciał jednak, żeby klip był emitowany w muzycznych stacjach. Powstał z okazji 20-lecia powstania grupy i miał być dostępny jedynie na platformie YouTube.
Włodarze stacji ESKA TV nie uszanowali decyzji rapera. Klip został wyświetlony w programie Hip Hop Top 10, co zirytowało Rycha i jego kolegów ze składu. Sprawą zajął się poznański sąd. Autor muzyki Dariusz Działek argumentował decyzję o wniesieniu pozwu słowami:
Mamy swój wizerunek. Nie chcemy być kojarzeni z tą telewizją.
Oczywiście po orzeczeniu na rzecz poszkodowanych, telewizja odwoływała się od decyzji, ale sąd zdecydował się oddalić apelację. Proces prawomocnie się zakończył, a wedle wyroku ESKA TV musi wystosować przeprosiny. Peja nie dostanie jednak 30 tys. zł o jakie walczył, bo niemożliwym jest wyliczenie szkody, jaką poniósł.
