Trwa ładowanie...
Przejdź na

Była dziewczyna Bieniuka wyśmiewa dzieci na Instagramie: "Jedzą kanapki z keczupem, ten ma paznokcie jak kobieta"

0
Podziel się:

Martynie Gliwińskiej nie spodobało się to, że grupa nastolatków usiadła pod jednym z popularnych sklepów spożywczych: "Jak nie macie co robić, to nie róbcie wiochy".

Była dziewczyna Bieniuka wyśmiewa dzieci na Instagramie: "Jedzą kanapki z keczupem, ten ma paznokcie jak kobieta"

Martyna Gliwińska swego czasu "zaistniała" w mediach jako dziewczyna Jarosława Bieniuka. Ich związek budził zainteresowanie, bo po śmierci Anny Przybylskiej piłkarz nie był widywany z żadną kobietą. Wydawało się, że Gliwińska może być tą, która zastąpi aktorkę u boku Bieniuka. Tak się jednak nie stało, bo para się rozstała.

Plotkowano, że Martyna była zazdrosna o to, że Anna nadal odgrywa bardzo ważną rolę w życiu Jarka i jego dzieci i na każdym kroku można się natknąć na pamiątki po niej.

Od czasu rozstania z Bieniukiem Gliwińska nie budziła już zainteresowania mediów, choć ona sama chyba chciałaby, żeby tak było. Jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie najczęściej publikuje swoje zdjęcia w nowych stylizacjach. Nagrywa też relacje na InstaStory.

W ostatniej naśmiewa się z... grupki dzieci siedzących pod sklepem. Nastolatki przysiadły na murku i zajadały kanapki z keczupem. To wyjątkowo rozdrażniło Martynę.

Jezus Maria, polska młodzież, siedzo pod żabko, matko, dramat. I jedzą kanapki z keczapem (tu pada nazwa keczupu). Ten w ogóle ma paznokcie jak kobieta, matko - szydziła.

Następnie Gliwińska zaapelowała: "Dzieci, Boże, jak nie macie co robić, to idźcie sobie pograjcie w piłkę, w siatkę, obejrzyjcie sobie jakiś fajne seriale, powymieniajcie się muzyką, ale nie róbcie wiochy".

Internauci zwrócili jej uwagę, że mocno przesadza. Gliwińska szła jednak w zaparte i zaczęła się chwalić, jaka ona była aktywna w dzieciństwie.

Ja w czasach mojego dzieciństwa, a później jako nastolatka do późna tyrałam na sali baletowaj, a jak nie tyrałam, to siedziałam w książkach, żeby zdać egzaminy. Nie miałam czasu, żeby chociażby pomyśleć o bzdurach. To ukształtowało mój charakter, moje ambicje i kręgosłup moralny. Czy takie dzieci pod Żabką są w stanie się rozwinąć tym siedzeniem? - pyta była Bieniuka.

Gliwińska odniosła się też do zarzutu, że publikuje wizerunek dzieci bez ich wiedzy i zgody.

Wsadziłam kij w mrowisko, to teraz wszystkie mrówki se ponarzekają. Zwracam uwagę na problem młodzieży w dzisiejszych czasach - napisała.

Wygląda na to, że Martyna jest zdania, że dzieci, które spokojnie jedzą kanapki pod sklepem zamiast "tyrać" tak jak niegdyś ona, nie mają szansy się rozwinąć i "robią wiochę".

Myślicie, że dla dzieci Jarka była równie surowa?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)