Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kolejna ofiara księdza pedofila ujawnia swoją historię: "Wsunął rękę pod kołdrę i zaczął masować mojego penisa"

0
Podziel się:

Przemysław Kowalczyk, czyli poeta Karol Chum miał zaledwie 15 lat gdy pewien kardynał przekroczył granice jego intymności. "Byłem sparaliżowany".

Kolejna ofiara księdza pedofila ujawnia swoją historię: "Wsunął rękę pod kołdrę i zaczął masować mojego penisa"

Od sobotniej premiery dokumentu braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu poświęconegozamiatanemu dotąd pod dywan problemowi pedofilii w Kościele Katolickim upłynęło zaledwie kilka dni i ponad 18 milionów wyświetleń. Nawet przy założeniu, że film oglądany jest również za granicą, przypuszczenie, że w Polsce mogła go już obejrzeć połowa narodu, staje się coraz bardziej prawdopodobne.

Jak ujawniła Fundacja Nie lękajcie się, od premiery filmu Sekielskich napłynęło ponad 100 nowych zgłoszeń, dotyczących molestowania przez duchownych.

Jedną z osób, które postanowiły ujawnić swoje historie jest poeta Karol Chum. Przemysław Kowalczyk, bo tak brzmią tego prawdziwe personalia, ujawnia, że chociaż od tamtej dramatycznej nocy w kurii minęło już 30 lat, ciągle pamięta każdy szczegół.

Był wtedy 15-letnim uczniem niższego seminarium duchownego w Legnicy. W styczniu 1989 roku został wysłany w charakterze gońca po odbiór korespondencji z kurii.

Gdy tam dotarłem, było już późno, długo czekałem, bo korespondencja nie była jeszcze gotowa - wspomina w rozmowie z dziennikarzem Super Expressu. Zaproponowano mi, żebym został na noc. Zgodziłem się. Trafiłem do niewielkiego pokoiku, gdzie było łóżko. Położyłem się spać. Po pewnym czasie bez pukania wszedł jakiś mężczyzna. Był ubrany po cywilnemu, rozpoznałem jednak kardynała. Siadł na moim łóżku. Zaczął wypytywać, jak mi się wiedzie, czy wszystko jest w porządku. Nagle wsunął rękę pod kołdrę i zaczął masować mojego penisa. Pytał, czy ktoś mi mi tak robił. To trwało dłuższą chwilę. Byłem sparaliżowany. Później kardynał wyszedł, a ja z samego rana wróciłem do Legnicy.
Rzeczni kurii potwierdza, że w tej sprawie wpłynęło już zgłoszenie i zajmuje się nim pełnomocnik arcybiskupa, który na pewno wszystko starannie wyjaśni.

Dostaliśmy sygnał. Bada ją delegat arcybiskupa do spraw ochrony dzieci i młodzieży - ujawnia duchowny. Próbujemy skontaktować się z tym panem, chcemy wszystko dokładnie wyjaśnić.
Jak udało się ustalić, opisywany przez Chum kardynał jest już na emeryturze. Wszyscy starannie unikają wymieniania nazwiska podejrzanego, jednak w Polsce pozostało obecnie tylko siedmiu żyjących kardynałów.

Zaznaczam, że nic nie chcę od Kościoła - podkreśla Chum. Nie chcę żadnych pieniędzy. Chcę tylko, żeby ludzie się dowiedzieli, kim jest kardynał. Że mnie skrzywdził. I jednocześnie apeluję: jeśli jest ktoś, kogo kardynał również molestował, niech się ujawni.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)