Awans w celebryckich kręgach, który u boku Brooklyna Beckhama zapewniła sobie modelka Hana Cross, można by porównać do szalonego wzrostu popularności Meghan Markle, która nie mogąc samodzielnie wspiąć się na szczyty Hollywood, postanowiła obrać nieco łatwiejszą drogę ku sławie. Cross, podobnie jak i księżna, również zawdzięcza swoją rozpoznawalność wyłącznie partnerowi, który kompletnie stracił dla niej głowę.
Dzięki zażyłości z synem jednej z najsławniejszych par w Wielkiej Brytani dotychczas anonimowa modelka dostała się w tym roku nawet na salony 72. Festiwalu Filmowego w Cannes. Wydawać by się mogło, że miłość młodych może jedynie rozkwitać w malowniczej scenerii południowego wybrzeża Francji, jednak nic bardziej mylnego. Jak donosi The Sun, między zakochanymi doszło do kolejnej kłótni. Tym razem niestety niezbędna okazała się interwencja ochrony, która rozdzieliła zwaśnionych partnerów.
20-latek i jego starsza o 2 lata dziewczyna mieli rozkoszować się lunchem w Hotel Martinez, kiedy doszło między nimi do przepychanki.
Wypili kilka drinków i zaczęli wymieniać się zniewagami. Oboje krzyczeli i płakali. Nadal są młodzi, w tym wieku takie zachowania są naturalne - podało źródło magazynu.
Nieco innego zdania zdają się być Victoria i David Beckhamowie, rodzice rozkochanego młodzieńca. Wyraźnie zaniepokoił ich fakt, że w wyniku kłótni ich dziecka niezbędna była interwencja osób trzecich.
Są poważnie zaniepokojeni. Uważają, że ta relacja jest toksyczna. Frustruje ich także upokorzenie, które wiąże się z tak publicznymi kłótniami - cytuje The Sun.
W przeszłości Victoria nie raz musiała już wyszarpywać syna ze szponów tragicznej miłości. Myślicie, że i tym razem będzie zmuszona podjąć działanie?
