Trwa ładowanie...
Przejdź na

Tymański płaszczy się przed żoną: "Pozwoliłem sobie na żart!"

0
Podziel się:

Muzyk zapewnia, że nie chciał poniżyć żony.

Tymański płaszczy się przed żoną: "Pozwoliłem sobie na żart!"

Tymon Tymański, który z jakichś tajemniczych powodów strasznie chce być uważany za wyjątkowo gorącego faceta, w zasadzie nie przestaje poruszać w wywiadach kwestii związanych z intymnością. Im bardziej ludzie nie chcą słuchać o jego zwyczajach w sypialni, tym chętniej Tymon się z nimi obnosi.

Jak wiadomo z drugiego sezonu Azja Express, nie ma też najmniejszego problemu z nagością, a nawet sprawiał w programie wrażenie, jakby specjalnie czaił się na operatorów kamer, by zaskoczyć ich swoimi niczym nie okrytymi wdziękami.

Myślę, że jestem cały sexy - wyznał wiele lat temu, a konkretnie osiemnaście, w wywiadzie dla Machiny. Mam dobrze zbudowane nogi, fajną klatę. Dziwne trochę mam ciało, takie frankensteinowe, złożone z niedopasowanych części.

I właśnie tymi częściami postanowił obdzielić więcej kobiet niż żonę, a potem ogłosił radośnie w Fakcie, że jest poliamorystą. Niestety, Maria Bros szybko rozwiała jego nadzieje wyznaniem, że chyba trochę za bardzo się zapędził w marzeniach. Jak ujawniła, nie tylko nie godziła się na "otwarty związek", ale też nie przymykała oczu na zdrady męża. Nie zainteresowały jej one aż tak bardzo, by od razu wynajmować detektywa, ale w wystarczającymi stopniu, by podjąć decyzję o zakończeniu małżeństwa.

"Złożonemu z niedopasowanych części" pięćdziesięciolatkowi trochę zrzedła mina, gdy zorientował się, że został na lodzie po tym, jak żona go zostawiła, a ludzie wyśmiali.

W tej sytuacji postanowił się trochę popłaszczyć na Instagramie.
Sytuacja zaczęła się od niefortunnego wywiadu w Fakcie, którego udzieliłem w momencie dla mnie trudnym, spowodowanym nagłym odejściem mojej małżonki Marii Natalii - tłumaczy. Pozwoliłem sobie na żart, że mamy cudowny i otwarty związek oraz, iż jestem poliamorystą. Dalej uważam, że to niezły dowcip, chociaż może nie w tym kontekście. Za żart przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni, a w szczególności moją rodzinę oraz najbliższych. Nadal darzę Marię Natalię sympatią oraz szacunkiem, wybaczając jej wszystko - zresztą sam o wybaczenie prosiłem ją w ostatnich tygodniach wiele razy. Chciałbym, aby detale naszego małżeństwa oraz rozwodu pozostały w sferze prywatnej i nie zamierzam kontynuować w mediach rozmowy na ten temat.

Niestety, na żonie artysty, która nadal upiera się przy decyzji o rozwodzie, przeprosimy Tymona i jego szokujące wyznanie, że od tej pory nagle zacznie szanować prywatność, nie zrobiły wielkiego wrażenia.

Wszystko, co miałam do powiedzenia, zostało powiedziane - skomentowała krótko w Fakcie. A teraz życie idzie do przodu.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)