W ostatnim tygodniu w Big Brotherze doszło do zaostrzenia konfliktu między Łukaszem i Igorem. Przez ponad dwa tygodnie od przywrócenia do programu, "ślicznotce Witkowskiego" udało się na nowo przekonać do siebie pozostałych uczestników. Maska opadła jednak przy okazji "tygodnia plemiennego", w trakcie którego młody psycholog ponownie naraził się grupie. Nawet spokojna dotychczas Iza stwierdziła, że Łukasz "myśli jedynie o sobie".
W zeszłym tygodniu nominowani do opuszczenia show zostali Łukasz i Iza. Sądząc po jego zachowaniu, można było się spodziewać, że to on będzie musiał pożegnać się z programem. Nikogo nie zdziwiło więc, kiedy Wielki Brat poprosił go o opuszczenie rezydencji.
Kisski, lofki, forewerki - żegnała przyjaciela Madzia Wójcik.
Okazało się jednak, że podany werdykt był jedynie małym oszustwem scenarzystów. Próbując najwyraźniej rozkręcić nieco atmosferę w domu, Wielki Brat pozwolił Łukaszowi dotrzeć z walizką do drzwi, zanim ogłosił, że tak naprawdę to Iza przegrała głosowanie.
Według podanych przez stację wyników na ostatecznej decyzji zaważyła jedna setna procenta, co nawet zdaniem domowników było odrobinę podejrzane.
Jestem naprawdę bardzo zszokowany i zdziwiony, że zostałem. Byłem przekonany, że odchodzę - przyznał Łukasz w pokoju zwierzeń.
Niezadowoleni z takiego obrotu spraw okazali się również widzowie.
To wszystko takie ustawione, że aż żałosne. Manipulacja producentów okropna - czytamy w sekcji komentarzy na koncie instagramowym TVN-u.
W ciągu następnych siedmiu dni o przetrwanie w Big Brotherze walczyć będą Łukasz, Oleh oraz Igor, którzy dostali po trzy głosy. Domownikom bardzo nie spodobało się nieco despotyczne podejście Oleha do jego sympatii, Madzi.
Do finału zostały już tylko dwa tygodnie. Komu kibicujecie?
