Trwa ładowanie...
Przejdź na

Narzeczona Borysa Szyca WSPOMINA DEPRESJĘ: "Nie czuję nic oprócz smutku i braku energii"

0
Podziel się:

Justyna Jeger-Nagłowska wyznała, że w cięższych chwilach może liczyć na wsparcie ukochanego: "Widzę, jak się stara wywołać uśmiech na mojej twarzy".

Narzeczona Borysa Szyca WSPOMINA DEPRESJĘ: "Nie czuję nic oprócz smutku i braku energii"

Borys Szyc przed laty dał się poznać jako jeden z największych imprezowiczów w polskim show biznesie. Codziennością były dla niego mocno zakrapiane, wielogodzinne imprezy, w trakcie których wdawał się w bijatyki i awantury. Zamiłowanie do alkoholu przesądziło także o tym, że w 2008 roku stracił prawo jazdy. Jak sam wyznał w wywiadzie dla Vivy, przez alkohol ucierpiały jego relacje z córką Sonią, a także finanse.

Wszystko zmieniło się w momencie, gdy aktor odnowił znajomość z dawna koleżanką - Justyną Jeger-Nagłowską, z którą zaręczył się na początku roku. Przy niej zmienił się nie do poznania: przestał pić i i odzyskał utracone wcześniej prawo jazdy.

Justyna przeżyła ze mną kawałek tego horroru ostatniego etapu - wyznał jakiś czas temu w rozmowie z Natalią Hołownią w Gala Studio. Wspierała mnie. To jest wspólna praca.

Ostatnio okazało się, że nie tylko Borys zyskał na relacji z Justyną. Nagłowska przyznała, że od lat zmaga się z depresją i to właśnie dzięki pomocy aktora w chwilach słabości udaje jej się stanąć na nogi. Jakiś czas temu na swoim blogu opowiedziała o niespodziewanym 3-tygodniowym nawrocie choroby, który nazywa epizodem depresyjnym.

Co się stało, Justyno? Przecież Twoje życie jest takie pełne, kolorowe i wszystko masz! Dzieci masz zdrowe, narzeczonego wspaniałego, interesującą pracę. Rodzina wspiera. Przyjaciółki są obok, no weź się w garść i nie narzekaj - pisze na blogu partnerka Szyca i wspomina cięższe chwile:

A ja nie mogę wstać z łóżka! Nie czuję nic oprócz smutku i braku energii. Boli mnie całe ciało, chciałabym poćwiczyć, ale na samą myśl o jakiejkolwiek aktywności fizycznej robi mi się niedobrze. Tak dawno mi się to nie przydarzyło, poczułam się bezradna - opisuje smutno.

Całe szczęście przy ostatnim nawrocie depresji mogła liczyć na wsparcie narzeczonego:

Mój ukochany bardzo chciałby mi pomóc - kontynuuje. Widzę, jak się stara wywołać uśmiech na mojej twarzy, jak się irytuje, kiedy mu się nie udaje. To musi być dla niego bardzo trudne. Wiem o tym. Ja jednak niczego nie oczekuję poza tym, że będzie blisko i będę mogła go przytulić - wyznaje Justyna.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)