Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kinga Rusin kontratakuje Krystynę Pawłowicz: "Pomodlimy się za panią. Jak to nie pomoże POZWIEMY"

0
Podziel się:

Kinga Rusin poczuła siłę 22 tysięcy instagramowych lajków. Myślicie, że powinna zamienić śniadaniówkę na politykę?

Kinga Rusin kontratakuje Krystynę Pawłowicz: "Pomodlimy się za panią. Jak to nie pomoże POZWIEMY"

Kilkadziesiąt godzin temu znana z wpadek w TVN-owskiej śniadaniówce Kinga Rusin, założyła nowy profil na Instagramie. Biało-Czerwone serca, bo tak brzmi jego nazwa, zebrał już ponad 22 tysiące obserwatorów. Ten sprytny ruch pozwolił Kindze zebrać tych, którzy popierają ją w sporze z Zosią Klepacką i innymi bożyszczami polskiego konserwatyzmu. To również doskonały sposób, by z pozycji autorytetu piętnować to, co się prezenterce nie podoba i chwalić słuszne jej zdaniem inicjatywy. Wszystko pod patriotycznym płaszczykiem.

Rosnącą rzeszę zaciekawionych fanów Kinga postanowiła skierować przeciw posłance. Pawłowicz swoim zwyczajem, wszystkich na lewo od światopoglądowego muru odżegnuje od polskości. W twitterowym wpisie nazwała Rusin "antypolską chuliganką".

Co za bezczelność i arogancja tych całkowicie wyalienowanych śmierdzących leni - stwierdziła w ostrych słowach. _**Daję jej nagrodę antypolskiej chuliganki**_ - podsumowała.

Wpis okazał się wodą na młyn dla nowego projektu Kingi. Niczym polscy youtuberzy zareagowała długim wpisem, który może być początkiem dramy napędzającej popularność obu pań.

Proszę nienawiść zdusić w swoim sercu - poleciała Czesławem Niemenem. Pomodlimy się za Panią. A jak to nie pomoże, to Panią pozwiemy - zapowiedziała ironicznie. Niestety odpowiadanie na twitterowe wpisy na Instagramie nie wróży ciągłości rozmowy.

Można się ostro spierać politycznie, nie akceptować pomysłów, cudzych postaw czy sposobu życia. Ale nie ma tolerancji dla zła! - zapowiedziała znana z tolerancji Kinga.

Pod wpisem obu pań zaroiło się od postów ich klakierów, jednak na razie nie podjęły bezpośredniej dyskusji. Smutną tradycją polskich mediów staje się wychodzenie ze swojej bańki tylko po to, by się z kimś pokłócić. Wygląda na to, że tym razem nie stało się inaczej.

Myślicie, że nowy projekt Kingi miałby szanse zaistnieć w sejmie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)