Monika Zamachowska lubi chwalić się. Mogłoby się wydawać, że w jej wyznaniach na jego temat pobrzmiewa nutka wyższości wobec byłej żony Zbigniewa Zamachowskiego, która, jak delikatnie sugeruje Monika, mogłaby mieć nieco więcej klasy.
Na szczęście nie można wykluczyć, że Malcolm, ze względu na barierę językową, nie do końca orientuje się, co była żona o nim opowiada. Jest nadzieja, że udało mu się przeoczyć jej wyznanie na temat jego planów prokreacyjnych i ujawnienie, że próbowała leczyć go bioprądami na odległość.
To może wydać się szokujące, ale wysyłane z Polski do Wielkiej Brytanii bioprądy nie pomogły na sepsę. Malcolma wyleczyli prawdziwi lekarze, stosując sprawdzone procedury medyczne, ale Monika i tak dopatrzyła się w tym ingerencji sił nadprzyrodzonych.
Wprawdzie od wyleczenia Jamiego minął ponad rok, ale Zamachowska widocznie uznała, że nie zaszkodzi do tego wrócić. Widocznie jej prywatne problemy uległy chwilowo wyczerpaniu, a przecież trzeba czymś błysnąć w tabloidzie.
Jamie już lata! - ogłasza podekscytowana w Fakcie. Zdał też niedawno egzamin na kapitana jumbo jeta. Ten awans należał mu się w momencie, gdy zachorował, więc czekał na niego trzy lata. To niespotykane, że wrócił do życia sprzed choroby i został kapitanem! To spektakularne! Nie może przekraczać określonej liczby godzin w powietrzu, ale bierze to na klatę. Nie jest pilotem specjalnej troski.
_
_
