Po ponad dwóch miesiącach żmudnych eliminacji, niechcianych powrotów i wymuszonych konfliktów, Big Brother nareszcie zbliża się do wielkiego finału. W ostatnim tygodniu w wyniku "zaskakującego zwrotu akcji" z rezydencją Wielkiego Brata pożegnać musiała się faworytka widzów Iza, co ewidentnie nie spodobało się internautom.
W najnowszym odcinku zagrożeni eliminacją byli Łukasz, Igor oraz Oleh. Żaden z uczestników show nie zdawał się jednak być specjalnie przejęty perspektywą walki o pozostanie w domu Wielkiego Brata przez następny tydzień.
A tam jakie emocje. Zapomnieli chyba, że to jest półfinał - podsumowała entuzjazm domowników Agnieszka Woźniak-Starak.
W celu podgrzania atmosfery prowadzący uruchomili nawet wielki zegar odliczający minuty do ostatniego odcinka w tym sezonie.
W wyniku głosowania widzów program musiał ostatecznie opuścić Oleh - problematyczna sympatia Madzi Wójcik. 20-letni amant zadeklarował, że zaraz po zakończeniu programu planuje zadzwonić do swojej mamy.
Zobacz: Igor z "Big Brothera" zamieszka z Izą? "Jest figlarny, zalotny, lubi się powygłupiać, uwodzić"
Zamiast głosowania na swoich współlokatorów, tym razem uczestnicy byli zdani na łaskę Igora, który zdobył największą ilość punktów w zeszłotygodniowej konkurencji. Dzięki wygranej bokser automatycznie awansował do finału, a także musiał wybrać trzech pozostałych w rezydencji uczestników, którzy razem z nim będą walczyć o wygraną 100 tysięcy złotych.
Znowu Igorowi dowalili. Najpierw z psem, potem jeszcze coś - skomentował zaistniałą sytuację świeżo wyeliminowany Oleh.
Przypomnijmy: "Big Brother": karne nominacje i nieetyczne wyzwanie Wielkiego Brata zbulwersowały uczestników i widzów
Igor postanowił zatrzymać swoich najbliższych przyjaciół - Radka i Bartka. Oszczędzona została również Madzia. Tym samym z rezydencji niezwłocznie musiał wyprowadzić się Łukasz, który przed miesiącem poznał już gorzki smak eliminacji.