Trwa ładowanie...
Przejdź na

Były prezes Widzewa Łódź WYŁUDZIŁ PONAD 70 MILIONÓW ZŁOTYCH? "Na liście wierzycieli jest kilkaset podmiotów" (TYLKO U NAS)

0
Podziel się:

Andrzej P. został zatrzymany przez ABW. Usłyszał 45 zarzutów.

Były prezes Widzewa Łódź WYŁUDZIŁ PONAD 70 MILIONÓW ZŁOTYCH? "Na liście wierzycieli jest kilkaset podmiotów" (TYLKO U NAS)

Andrzej P. to znana fanom Widzewa Łódź persona. Mężczyzna został prezesem klubu piłkarskiego w latach 1998 - 2001, jednak już kilka lat wcześniej dołączył do pierwszej dziesiątki najbogatszych Polaków, m.in. za sprawą biznesu alkoholowego.

Andrzej P. jest znany również warszawskim salonom - to na jego 40. urodzinach Edyta Górniak śpiewała Happy Birthday. Biznesmen dorobił się m.in. willi w Konstancinie i jachtu na Sardynii, gdzie jego sąsiadem miał być Silvio Berlusconi.

Lata świetności Andrzej P. ma już dawno za sobą. Teraz były prezes Widzewa Łódź ma spore problemy: pod koniec maja został zatrzymany przez Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wielkopolskim. Mężczyzna usłyszał aż 45 zarzutów, za które grozi mu do 15 lat więzienia.

Były prezes Widzewa oskarżany jest o wyłudzenie ponad 45 milionów złotych ze SKOK-u, ma mieć także ponad 30 milionowe zadłużenie swojej spółki. Zarzuca mu się pranie brudnych pieniędzy i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Podejrzanemu zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wyłudzaniem wielomilionowych pożyczek i kredytów ze SKOK w Wołominie na podstawione osoby, w oparciu o poświadczające nieprawdę dokumenty. Zarzuty dotyczą okresu od 2010 do 2014 roku - podaje Ewa Bialik z prokuratury krajowej.

Udało nam się dotrzeć do jednej z poszkodowanych przez działalność Andrzeja P. osób. Osoba, która chciała zainwestować pieniądze u Andrzeja P., mówi:

Położył spółkę, którą kontrolował. Nie dość, że ukradł pieniądze ze SKOK-u, to nie zapłacił ludziom ponad 31 milionów. Inwestorzy, dostawcy, ponad 200 podmiotów znajduje się na liście wierzycieli. Miał wyprodukować cydr, kasa miała wrócić. Wyprodukował cydr, pieniędzy już nie zobaczyliśmy. Nie rozliczył się z nami, przy okazji fałszował dokumenty i faktury. Takich osób jak my jest dużo więcej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)