Trwa ładowanie...
Przejdź na

Maciej Musiał odpowiada na zarzuty o "promowanie homoseksualizmu": "Jest mi smutno"

0
Podziel się:

Po tym, jak aktor wyraził poparcie dla Parady Równości, spłynęła na niego fala hejtu ze strony katolików.

Maciej Musiał odpowiada na zarzuty o "promowanie homoseksualizmu": "Jest mi smutno"

W sobotę w Warszawie odbyła się Parada Równości, która zaogniła publiczną dyskusję na temat równouprawnienia mniejszości seksualnych. Po stronie środowiska LGBT opowiedziało się wiele osób publicznych, m.in. Kayah, Anja Rubik czy Maja Ostaszewska.

Wsparcie dla homoseksualistów okazał także Maciej Musiał, który opublikował na Instagramie swoje zdjęcie w koszulce z motywem tęczy i napisem "love". Aktor spotkał się z tego powodu z falą krytyki ze strony katolików, ponieważ sam deklaruje się jako wierzący. W komentarzach zarzucano mu m.in., że "promuje homoseksualizm". W odpowiedzi Musiał argumentował, że "jego wiara uczy go szacunku do drugiego człowieka". To jednak nie powstrzymało lawiny hejtu.

Maciek postanowił odnieść się do zarzutów w oddzielnym poście.

Jest mi smutno. Szalenie przykro. Bo mój ostatni post miał w komunikacie łączyć, a jednak znowu podzielił. Głęboko wierzę, że z perspektywy katolika jest możliwy szacunek, nawet jeśli coś nie zgadza się z nauką kościoła. Ten szacunek chciałem wyrazić i czuję, że trzeba go wyrażać - napisał.

Musiał przyznał jednak, że źle się poczuł z faktem, że były biskup Zjednoczonego Ekumenicznego Kościoła Katolickiego w Polsce, Szymon Niemiec, odprawił na Paradzie Równości mszę.

Myślę, że w tak trudnej dyskusji organizatorzy parady mogą zrobić krok w stronę wierzących i zabronić używania takich znaków. Ale druga strona nie pozostaje dlużna (...) - zaznacza aktor.

24-latek po raz kolejny zaapelował o wzajemny szacunek.

Stoję pośród tego wszystkiego i myślę - nie chcę się bić! Chcę, żebyśmy się szanowali! Chcę szacunku do osób niewierzących, które chcą żyć inaczej. Chcę szacunku do osób wierzących. Może się mylę, może to jest po prostu niemożliwe. Chociaż serce podpowiada mi, że jest. Co robił Jezus w Ewangeliach? Rozmawiał właśnie z tymi, z którymi nikt nie chciał rozmawiać - zauważył.

Maciej dodał, że wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że "traci wiarę w ludzi i dobro". Wyłączył też możliwość komentowania swojego wpisu, aby "każdy przemyślał go w spokoju".

Myślicie, że słowa Maćka faktycznie skłonią konserwatywną część jego fanów do refleksji?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)