Celebryci słyną z niekonwencjonalnych opinii na temat dbania o zdrowie, niekoniecznie zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Co gorsza, chętnie dzielą się nimi, robiąc ludziom zamieszanie w głowach.
Joanna Koroniewska wierzy na przykład, żegluten ma chromosomy, Beata Pawlikowska jest przekonana, że w celu wyleczenia depresji wystarczy odstawić leki i zrezygnować z psychoterapii, Iza Miko regularnie oczyszcza krocze dymem z szałwi, a Julia Wieniawa podejrzewa, że depresji dostaje się od zjedzenia pizzy.
Nie wspominając już o gwiazdach, wmawiających ludziom, że szaman wyleczył je z ciężkich chorób, w tym onkologicznych.
Jak się okazuje, szamanizm zatacza coraz szersze kręgi w show biznesie. Julia Wieniawa wyznała ostatnio, że najlepiej zasypia jej się w pomieszczeniu zadymionym spalonym drzewem z Ameryki Południowej.
Pracując cały dzień na najwyższych obrotach, ciężko jest się wyciszyć - wytłumaczyła celebrytka w rozmowie z Fashion Magazine. Dlatego mam swój rytuał: palę palo santo, co oczyszcza energię w pokoju i daje piękny zapach.
Palo santo, drzewo uważane z Ameryce Południowej za święte, jest stałym elementem obrzędów i ceremonii prowadzonych przez szamanów.
Pali się je w celu oczyszczenia metafizycznego przestrzeni oraz osób z negatywnej energii - wyjaśnia ekspert Faktu, sprzedawca ziół Robert Noble. Dzięki temu znacząco wpływa na poprawę samopoczucia psychicznego i fizycznego.
_
_