Pod koniec czerwca Pamela Anderson poinformowała na Instagramie o zdradach swojego byłego partnera. Piłkarz Adil Rami przez dwa lata oszukiwał gwiazdę Słonecznego Patrolu i regularnie sypiał ze swoją była partnerką. W poruszającym wpisie aktorka nazwała swój związek ze sportowcem "jednym wielkim kłamstwem".
PRZYPOMNIJMY: Młodszy kochanek Pameli Anderson notorycznie zdradzał ją z innymi kobietami: "Prowadził podwójne życie. TO POTWÓR"
Anderson udostępniła na swojej stronie także treść rozmowy, którą przeprowadziła z byłą partnerką piłkarza. Z wiadomości wynika, że Sidone Biemont w ciągu dwóch ostatnich lat potajemnie spotykała się i uprawiała seks ze swoim byłym partnerem oraz ojcem jej dzieci. Rami miał pozostawać w związku z Anderson jedynie ze względu na zobowiązania zawodowe.
PRZYPOMNIJMY: Była partnerka chłopaka Pameli Anderson: "Mówił, że mnie kocha i tęskni za mną i dziećmi"
52-letnia postanowiła kolejny raz podzielić się z fanami przemyśleniami na temat tego, co ją spotkało. Pamela w najnowszym instagramowym wpisie zaczęła usprawiedliwiać niewiernego sportowca:
Do tanga trzeba dwojga. Zdaję sobie sprawę, że nie mogę winić go za wszystko. Akceptuję to. Pozwoliłam na to. Wiedziałam o tym (głęboko w sobie). I oczywiście dużo pracy przede mną. Może też go wykorzystałam. Może muszę stawić czoła ciemności. Nauczyć się więcej - zaczęła.
Twierdzi, że podświadomie wina leży po obydwu stronach, a w naszym życiu pojawiają się osoby, na jakie zasługujemy:
To jest bolesne, ale pozwala nam zobaczyć jacy byliśmy do tej pory i dokonać niezbędnych zmian. […] Dopiero gdy jesteśmy gotowi bezwarunkowo kochać siebie, nie z perspektywy egoizmu tylko duchowości i nie zdradzamy siebie, dopiero wtedy będziemy przyciągać ludzi, którzy również nas nie zdradzą.
Przyznała również, że żałuje dwóch ostatnich lat spędzonych w toksycznym związku:
Jestem zła na siebie za to, że spędziłam tyle czasu w toksycznym związku, oddałam tyle energii i zaufania złemu człowiekowi. Muszę dbać o własne potrzeby: miłość, akceptacja, szacunek, zaufanie. […] Nie mogę tego oczekiwać od nikogo innego. Muszę to dać sobie. Prawdziwie i bezwarunkowo.
Uważacie, że takie spojrzenie na zdradę partnera pomoże jej oczyścić się z żalu i bólu?