Od nowego roku show biznes żyje problemami rodzinnymi najpopularniejszego gwiazdora disco polo w kraju, Zenka Martyniuka. Jego syn Daniel w sylwestra został zatrzymany przez policję po tym, jak awanturował się z ciężarną żoną i nie chciał jej wpuścić do domu. Policja znalazła też w jego domu narkotyki.
Potem było tylko gorzej. Martyniuk obwiniał o swoje problemy małżeńskie teściową, a żonę nazywał "gówniarą, która złapała go na dziecko". W pewnym momencie ogłosił nawet, ze chce się rozwieść z Eweliną. Ostatecznie jednak zmienił zdanie.
W sprawy syna w końcu wtrącił się Zenek i poprosił go, żeby przestał umieszczać w Internecie żenujące nagrania i skupił się na ratowaniu małżeństwa.
Najwyraźniej ingerencja taty pomogła, bo na łamach Super Expressu Daniel kaja się i obiecuje poprawę, a swoje nieodpowiedzialne zachowanie tłumaczy słabością do alkoholu. Zapowiada nawet abstynencję i ogłasza, że chce naprawić stosunki z teściami.
Nie będzie żadnego rozwodu. Zrobię wszystko, żebyśmy byli razem. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Ewelina przyjedzie 1 sierpnia na moje 30. urodziny. Już nie mogę się doczekać spotkania. Teściów też serdecznie zapraszam. Jestem z nimi w kontakcie. Powiedziałem ostatnio trochę przykrych słów. Alkohol namieszał mi w głowie i wyszło jak wyszło. Nienawidzę alkoholu. Już po niego nie sięgnę. Będę walczył o rodzinę - mówi.
30-latek zamierza nawet pójść do pracy, "bo jak nic nie robi, to przychodzą mu do głowy głupoty".
Daniel postanowił też pozbyć się pokusy publikowania emocjonalnych filmików na InstaStories i... usunął konto na Instagramie.
Rozmawiamy z Eweliną o naszej przyszłości. Z miłości do żony usunąłem konto na Instagramie. Ewelina poprosiła mnie o to i o to, bym odstawił alkohol. Dla niej i dla naszej córki wytrwam w trzeźwości i będę najlepszym mężem. Mam najpiękniejszą żonę na świecie. Nie znam piękniejszej kobiety. (...) Robiłem Ewelinie na złość. Nigdy w życiu nie powinienem powiedzieć o żonie słów, które padły w filmikach. Wstyd mi za moje zachowania. Chcę zacząć wszystko od nowa - deklaruje w tabloidzie.
Myślicie, że uda mu się wytrwać w postanowieniach i naprawić błędy?