Katy Perry nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Najpierw piosenkarka znalazła się pod ostrzałem krytyki za to, że przyleciała na szczyt klimatyczny we Włoszech prywatnym odrzutowcem. Media nazwały to szczytem bufonady i hipokryzji. Niedługo później sąd uznał, że Perry dopuściła się plagiatu, wykorzystując linię melodyczną i fragment refrenu piosenki _**Joyful Noise**_ w swoim hicie Dark Horse.
Wygląda na to, że to nie koniec kłopotów Katy. 34-latka została właśnie oskarżona o molestowanie seksualne przez modela Josha Klossa, który wystąpił z nią w teledysku do _**Teenage dream**_.
Kloss twierdzi, że piosenkarka umawiała się z nim, jednak dawała mu do zrozumienia, że - jak sam to ujął - "nie jest jej chłopakiem, tylko prostytutką". Do przykrego zdarzenia, które pozostawiło trwałe ślady na psychice Klossa miało dojść w 2012 roku na urodzinach przyjaciela Perry, Johnny'ego Wujeka. Całe zajście zostało opisane przez 34-latka w obszernym instagramowym poście.
To była impreza urodzinowa Johnny'ego Wujeka na torze wrotkarskim. Kiedy zobaczyłem Katy, przytuliliśmy się, wciąż byłem w niej wtedy zabujany. Ale kiedy odwróciłem się, by przedstawić ją mojej przyjaciółce, Perry nagle ściągnęła moją bieliznę tak nisko, jak tylko mogła, żeby pokazać kilku swoim kolesiom i otaczającemu nas tłumowi moje przyrodzenie. Czy możecie sobie wyobrazić, jak zawstydzony i upokorzony się wtedy poczułem?
Model wyznał, że opowiedział publicznie swoją historię dopiero teraz i akurat w rocznicę premiery teledysku, ponieważ sądzi, że ruch #MeToo koncentruje się tylko na kobietach i kompletnie pomija skrzywdzonych mężczyzn.
Mówię to teraz, ponieważ w tych czasach mówi się, że jedynie wpływowi mężczyźni są skłonni do przemocy i perwersyjni. Ale wpływowe kobiety są równie obrzydliwe - napisał. I to mimo wszystkich jej zalet. Jest świetną liderką, jej piosenki to wspaniałe hymny, które mają sprawić, że ludzie czują się lepiej. A prawda jest zgoła inna.
Na koniec 34-latek dodał, że chociaż teledysk, w którym wystąpił, jest stale puszczany w telewizji i wykorzystywany przez gwiazdę, Kloss otrzymał za udział w nim jedynie... 650 dolarów (2 500 złotych).
Nadal widzę, jak Katy Perry wykorzystuje fragmenty tego klipu podczas swojej światowej trasy koncertowej oraz na płytach DVD - powiedział. Zarobiłem w sumie około 650 dolarów za "Teenage dream". Przedstawiciele Katy nie zakazali mi wypowiadać się publicznie na jej temat. To jedna z najbardziej pokręconych, stresujących i poniżających prac, jakie kiedykolwiek wykonywałem.