Od kilku tygodni trwają wielkie pożary amazońskich lasów. W akcję gaśniczą zaangażowane są tysiące strażaków i żołnierzy, a także lotnictwo wojskowe. Do gaszenia pożarów wykorzystano największy samolot gaśniczy świata - Boeing 747 Supertanker. Z całego świata do Brazylii płyną słowa wsparcia, a także propozycje pomocy. Szczodrą darowiznę przekazał m.in. Leonardo DiCaprio.
Polskie gwiazdy również starają się pokazać, że nie są obojętne wobec katastrofy ekologicznej. Swoje wsparcie wyrażają głównie publikując posty w mediach społecznościowych. Spośród wszystkich celebryckich komentarzy, najszerszym echem odbił się wpis Wojciecha Cejrowskiego. Dziennikarz stwierdził, że nie może uwierzyć w pożary o takiej skali, bo na własne oczy widział, że drewno z amazońskich lasów nie chce się palić:
Dziś na temat pożarów wypowiedziała się także była żona Cejrowskiego Beata Pawlikowska. Choć Pawlikowska od pewnego czasu bardziej znana jest jako autorka poradników niż podróżniczka, zapowiedziała na Facebooku, że przygotowuje film o aktualnej sytuacji w Amazonii. W swoim wpisie tłumaczy też możliwy mechanizm powstania pożarów:
Amazonia to wilgotne lasy równikowe, ale nawet w wilgotnych lasach jest czasem bardzo sucho i może wybuchnąć ogień. Z tego co udało mi się ustalić, obecne pożary w Amazonii nie są zjawiskiem naturalnym, lecz raczej wywołanym przez ludzi. W Brazylii od dawna zachęca się ludzi do tego, żeby osiedlali się na ziemiach tradycyjnie należących do Indian (...).
Osadnicy przybywają do dżungli, żeby założyć tam pola uprawne albo hodować zwierzęta. Robią tak mimo że od dawna wiadomo, że gleba w dżungli jest bardzo uboga w składniki odżywcze. Rośliny w puszczy tropikalnej są tak bujne dlatego, że odżywiają się rozkładającymi się resztkami innych roślin. To oznacza, że jeżeli zetnie się albo wypali rośliny, zostaje sucha, płytka i uboga gleba, na której prawie nic nie wyrośnie. Osadnicy wypalają wtedy następne pole i usiłują zmusić ziemię do wydawania plonów, które będą mogli z zyskiem sprzedać - tłumaczy Pawlikowska.
Ta część wpisu wydaje się rozsądna i zgodna z ustaleniami wielu dziennikarzy i badaczy zajmujących się tematem. Pawlikowska jednak nie byłaby sobą, gdyby powstrzymała się od podzielenia mądrością życiową:
Tymczasem jednak zamiast płakać, rozpaczać i cierpieć z powodu nieszczęścia dziejącego się po drugiej stronie świata, koncentruję się na tym, żeby każdego dnia czynić i myśleć jak najwięcej DOBRA. Bo tylko bezinteresowne, życzliwe dobro i miłość są w stanie uleczyć zło. Mam na to mnóstwo dowodów. Dobro to najbardziej potężna i uzdrawiająca energia na świecie. Jeśli chcecie pomóc Amazonii, proszę skoncentrujcie się na czynieniu dobra w swoim codziennym życiu - poucza celebrytka.
Następnie wymienia przykładowe sposoby na czynienie dobra: przebacz komuś, do kogo czujesz urazę, podnieś śmieci, które ktoś bezmyślnie wyrzucił, bądź życzliwy dla osób, z którymi stoisz w kolejce, powiedz komuś komplement, życz komuś pięknego dnia, zostaw pozytywny komentarz w internecie, daj napiwek kelnerowi i tak dalej, i tak dalej (całą lista to ponad 20 pozycji).
Redakcja Pudelka nie jest do końca przekonana, czy takie działania faktycznie mogą pomóc Amazonii. Ale i tak chyba warto wprowadzić je w życie, bo bycie miłą osobą jeszcze nikomu nie zaszkodziło.