Głodny Jarosław Kret zaparkował na zakazie i poszedł zjeść pizzę (ZDJĘCIA)
Obecność paparazzi zupełnie go nie zestresowała. Wręcz przeciwnie.
Jarosław Kret zalicza się do grona czarnych owiec polskiego show biznesu. Prezenter pogody zasłynął nie najlepszym traktowaniem swoich partnerek, które okres romantycznych uniesień u boku pogodyna kończyły łzami i rozczarowaniem.
Po głośnym skandalu z Kretem i Tadlą w rolach głównych 55-latek opowiadał w studio Dzień Dobry TVN o walce z depresją, jednak nawet tak intymne wyznania celebryty nie naprawiły jego mocno nadszarpniętego wizerunku. Jarek odszedł w medialną niepamięć i na razie nie widujemy go na salonach.
Ostatnio Jarosław wydaje się być w nieco lepszej formie. Wybrał się na lunch do pizzerii, jednak zapomniał o przepisach drogowych i zaparkował na zakazie. Jak przystało na Jarka, niespecjalnie przejął się wpadką i pozował paparazzi do zdjęć przy samochodzie.
Jarek ewidentnie poczuł ssanie w żołądku. Tak spieszył się do pizzerii, że zapomniał prawidłowo zaparkować samochód.
Podczas zajadania się fast foodem Jarek dał się wciągnąć w telefoniczną pogawędkę.
Wydaje się, że ostatnio kondycja psychiczna Jarka nieco się poprawiła. Wróci na dużą antenę?
Dziennikarz zauważył paparazzi, ale nie przejął się ich obecnością i pomógł im w pracy, pozując do zdjęć.