Monika Miller pojawi się na parkiecie kolejnej edycji Tańca z Gwiazdami. Treningi okazały się dla wnuczki Millera prawdziwym wyzwaniem, głównie ze względu na jej kompleksy.
Wygląda na to, że Monika zaliczyła pierwszą kontuzję jeszcze przed rozpoczęciem programu. Na swoim Instastory zamieściła relację z kliniki ortopedycznej. Okazuje się, że celebrytka ma złamane żebro:
Widzieliście informację, że mam złamane żebro. I wszyscy pytacie mnie, czy to coś zmienia i czy wystąpię w Tańcu z Gwiazdami - zaczęła na Instastory.
Kontuzja na szczęście nie przeszkodzi jej w udziale w programie:
Tak. Będę nadal w "Tańcu z Gwiazdami", bo z tym złamanym żebrem tańczę już trzy tygodnie i nawet o tym nie wiedziałam. Teraz zaczęło mnie boleć bardziej, ale nic się z tym nie da zrobić, więc tańczyć i tak dalej będę - zapewniła Monika.
Pudelek skontaktował się z menadżerką Miller, która przyznała, że tego typu kontuzje zdarzają się na sali treningowej niemal codziennie:
Złamanie spowodowane jest nadwyrężeniem na treningach. Monika nie zwracała na to uwagi, ból utrzymywał się kilka tygodni i myślała, że to kwestia przetrenowania. Dopiero, gdy udała się na wizytę do lekarza, okazało się, że to złamanie. W poprzednich edycjach również były przypadki tego typu złamań - to chleb powszedni wśród tancerzy. Monika będzie miała dwa dni przerwy od treningów, a potem znów wróci na parkiet.