"Polski Justin Bieber", bo tak nazywany jest niekiedy Dawid Kwiatkowski, od lat uchodzi za jednego z najpopularniejszych artystów młodego pokolenia. W zeszłym tygodniu 23-latek wraz z mamą wystąpił w pierwszym odcinku nowego formatu TVN-u Starsza pani musi fiknąć. Piosenkarz zdobył się wówczas na trudne wyznanie i ujawnił, że jego matka przez wiele lat zmagała się z alkoholizmem.
Zobacz: "Starsza pani musi fiknąć": Trudne wyznanie Dawida Kwiatkowskiego: "Mama była pijana każdego dnia"
Ostatnio Dawid pojawił się w najnowszym odcinku podcastu Dwa Światy, gdzie po raz kolejny poruszył temat nałogu rodziców:
Miałem rodziców alkoholików. Zarówno ja, jak moi bracia musieliśmy się z tym zmagać. Tylko, że na końcu ja zostałem z tym sam. Wszyscy się wyprowadzili i był Dawid, 14-letni, który został z tym sam - wspomina, by po chwili odnieść się do początków swojej kariery:
W życiu, które teraz prowadzę, gdy wszedłem do tego showbizu, kiedy alkohol i narkotyki zaczęły spadać z nieba, na afterach, w "Tańcu z gwiazdami", to sobie pomyślałem - Ja pie*rzę - to jest tak łatwa droga, żeby stać się tym, kogo nienawidziłeś w dzieciństwie, czyli własnych rodziców - opowiada w rozmowie z Arturem Rawiczem i Ralphem Kamińskim.
Kwiatkowski zdradził też, że zdarzało mu się eksperymentować z używkami:
Musiałem się pilnować. Wszystko jest dla ludzi i ja chyba spróbowałem wszystkiego, co było dostępne, ale nie popadłem w to, więc się cieszę.
Kamiński dopytywał wokalistę, czy ten nie wstydzi się mówić tak otwarcie o zażywaniu narkotyków.
Wstydziłbym się gdybym w to popadł i korzystał z tego często, a tego nie robię - stwierdził i dodał, że przynajmniej może swoim fanom powiedzieć, by nie popełniali tych samych błędów:
W tym momencie mogę powiedzieć tym dzieciakom, że tego próbowałem i wcale to życie po zażyciu nie jest lepsze. Bez tego jest o wiele lepiej.
Doceniacie jego szczerość?
_
_