Nie da się ukryć, że Jarosław Kaczyński może pochwalić się w polskim rządzie naprawdę wysoką pozycją. Jako że prezes Prawa i Sprawiedliwości uważany jest przez wielu za jedną z najważniejszych osób (o ile nie najważniejszą) na polskiej scenie politycznej, ambitny 70-latek nie zwalnia tempa i kontynuuje swoją "misję".
Choć 7 września polityk pojawił się na konwencji PiS w Lublinie, sprawiając wrażenie człowieka w pełni sił witalnych, szybko wyszło na jaw, że jego stan zdrowia pozostawia wiele do życzenia. W rozmowie z Super Expressem Kaczyński wyjawił, że czeka go operacja wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego, której podda się tuż po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu.
Kilka dni temu dziennikarz RMF FM Robert Mazurek zapytał Radosława Fogla, czy lider PiS "zapisał się wcześniej na listę na te endoprotezy czy też po znajomości".
Po znajomości raczej nie, wchodzi w grę prawdopodobnie prywatna służba zdrowia, aczkolwiek to jeszcze decyzja prezesa – zaznaczył wicerzecznik partii.
Teraz Fogiel w programie Newsroom postanowił jednak nieco skorygować te informacje. Polityk zapewnił, że Kaczyński podda się operacji w państwowej służbie zdrowia.
Nie mówiłem, że [Kaczyński przejdzie operację - red.] w prywatnej służbie zdrowia. Mówiłem, że różne opcje są rozpatrywane. Wywołało to jednak pewne zainteresowanie, więc dopytałem u źródła. Będzie to jednak zabieg na NFZ, ponieważ pan prezes został zapisany w kolejce już półtora roku temu, gdy wylądował w szpitalu.
Prowadzący program zapytał wtedy Fogla, jak to świadczy o służbie zdrowia po czterech latach rządów PiS, jeżeli Polacy nadal muszą czekać półtora roku na operację.
Służba zdrowia to temat, który stanowi wyzwanie dla każdego rządu – odparł Fogiel, wskazując, że sytuacja nie wyglądała wcale lepiej za rządów PO-PSL.