Pierce Brosnan zapisał się w świadomości masowej jako przystojny aktor, odtwórca roli brytyjskiego agenta Jamesa Bonda. Prywatnie jednak jego życie przypominało raczej dramat niż film szpiegowski.
Jego pierwsza żona, Cassandra Harris, zmarła w 1991 roku na raka jajnika po 11 latach małżeństwa z aktorem. Osierociła syna Seana i dwójkę swoich dzieci z pierwszego małżeństwa z Dermotem Harrisem, Charlotte i Christophera. Pierce Brosnan zaadoptował dzieci Cassandry.
Po latach wydarzyła się kolejna tragedia. Charlotte zmarła na tę samą chorobę, co jej matka.
Zobacz: ZMARŁA 42-letnia córka Brosnana!
W 2001 roku Pierce poślubił dziennikarkę Keely Shaye Smith, z którą ma dwóch synów, Dylana i Parisa. W międzyczasie zmartwień zaczął mu dostarczać adoptowany syn Christopher.
Chłopak miał problemy z używkami i kłopoty z prawem. Pierce długo wyciągał do niego pomocną dłoń. Załatwił mu posadę asystenta reżysera przy filmach Tomorrow Never Dies, The World Is Not Enough i The Thomas Crown Affair. Niestety, krnąbrny Christopher coraz mocniej uzależniał się do kokainy i heroiny. W 1997 roku został skazany na trzy miesiące więzienia za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
W pewnym momencie Brosnan postanowił odciąć się od przybranego syna. Miał nadzieję, że Chris w końcu się opamięta - niestety tak się nie stało. W wywiadzie dla Playboya w 2005 roku Pierce ujawnił, że nie ma z nim kontaktu.
Christopher jest nadal bardzo zagubiony. Szokująco. Wiem, gdzie on jest, ale prowadzi trudne życie. Mogę mieć tylko silną wiarę w to, że wyzdrowieje. Poddał próbie wszystkich w tej rodzinie, ale najbardziej siebie samego. Wie, jak z tego wyjść, ale nie chce - powiedział aktor.
Pierce i Christopher nie mają ze sobą kontaktu od 15 lat. Ostatnio mężczyzna był widziany na ulicach Londynu. 46-latek miał niedbały strój i przerażony wyraz twarzy. Wykonywał dziwne gesty, a jego ramiona były pokryte bliznami...