Wspólny koncert Taco Hemingway’a i Dawida Podsiadły na PGE Narodowym w Warszawie stał się prawdziwym fenomenem. Zainteresowanie wydarzeniem było ogromne, a bilety wyprzedały się na pieńku. Niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami twórczości popularnych artystów, czy nie, trzeba im przyznać, że mają smykałkę do interesów. Stadion był wypełniony po brzegi, a spora część widowni znała teksty muzyków na pamięć. Z pewnością połechtało to niemałe ego Taco i Dawida.
Hemingway i Podsiadło starali dać się z siebie wszystko, a na scenie towarzyszyli im tacy raperzy jak Pezet czy Otsochodzi. Taco był ewidentnie wyczerpany tym wyjątkowym koncertem i w chwili słabości zwrócił się ze sceny do swojej ukochanej Igi Lis.
IGI, kochanie, gdziekolwiek jesteś - ledwo żyję, zaraz będę! – obiecywał romantycznym tonem idol nastolatek na oczach dziesiątek tysięcy fanów.
Nie wiedzieliśmy, że raper zwraca się do swojej dziewczyny per. "IGI", ale nawet nas to rozczula. Myślicie, że na nowym albumie rapera znajdzie się utwór o takim tytule? Kinga Rusin na pewno byłaby dumna.