Od ostatniego wtorku media żyją konfliktem, który wywiązał się między Joanną Opozdą a Sandrą Kubicką. Aktorka powierzyła Sandrze pieska, którego znalazła na ulicy we Włoszech, jednak nie była w stanie zaopiekować się nim na dłużej. Asia, ciekawa tego, jak dalej potoczyły się losy Fortuny, próbowała utrzymać kontakt z Kubicką, czego ta najwyraźniej sobie nie życzyła. Co więcej, celebrytka zdecydowała się po kilku dniach oddać psa innej osobie, nie informując o tym Opozdy.
Węsząc wizerunkowy kryzys, Kubicka postanowiła przyprowadzić Fortunę i jej nową właścicielkę na plan Tańca z Gwiazdami, w którym obecnie jest jedną z ulubienic jurorów. Już sam fakt przyprowadzenia zwierzęcia w tak głośne i zatłoczone miejsce nie wydawał się być najlepszym pomysłem, ale Sandra postanowiła na dokładkę urządzić sobie z pieskiem sesję zdjęciową. Na fotografiach widzimy, jak przerażony pies, ku uciesze Sandry, podnoszony jest ku sufitowi przez jej brazylijskiego partnera.
Jak można było się spodziewać, zabranie Fortuny przed kamery w celach wizerunkowych nie przypadło do gustu Joannie Krupie. Prowadząca Top Model od lat jest zaangażowana w walkę o prawa zwierząt i niejednemu psu znalazła już dach nad głową. Nic więc dziwnego, że ta afera przyciągnęła jej uwagę nawet zza oceanu.
Tak naprawdę jestem w szoku, bo ta cała afera się zaczęła, dlatego że Sandra nie chciała dać Asi numeru telefonu nowego właściciela Fortuny. Niby ta osoba chciała być prywatna, bez mediów. Przecież też Asia chciała to zrobić bez mediów, dlatego prywatnie pisała do tej osoby, ale ona kompletnie ją ignorowała i dlatego taka drama się zaczęła. Ja się wtrącam, dlatego że ja bardzo lubię Asię i wiem, że ona bardzo żałuje, że dała Sandrze tego psa. Dlatego że nie wie do końca, jak ten piesek naprawdę żyje - zaznacza gwiazda w rozmowie z Pudelkiem.
Zdaniem Krupy, Kubicka powinna posypać głowę popiołem i po ludzku przeprosić za niewłaściwe zachowanie.
Zawsze będę po stronie zwierząt i będę robić co mogę, żeby to nagłaśniać, żeby krzywda się nie działa zwierzętom. Jestem w szoku, że po tej dramie niepotrzebnej, nagle ktoś idzie do telewizji, gdzie szum, dużo ludzi i stresuje się psa. To dla mnie jest hipokrytka. Zamiast brać tego pieska do "Tańca z Gwiazdami", nie wiem, co ona próbowała w ten sposób przekazać, Sandra powinna przeprosić Asię, że tak się zachowała, że od razu mogły to prywatnie załatwić.
Mogła od razu dać info do nowego właściciela Fortuny i to by nie trafiło do mediów. Gdyby miała klasę, to by przeprosiła Asię za to wszystko. Że zrobiła pomyłkę. A teraz udowadnia, że jest hipokrytką i widocznie się nie nauczyła, że tak się nie traktuje zwierząt i tak się nie traktuje osoby, która poświęciła swój czas i uratowała psiaka z ulicy - wyraziła swoje oburzenie.
Prowadząca Top Model wyznała też, że sama zawsze stara się utrzymać kontakt z osobami, które przygarnęły psiaki będące pod jej tymczasową opieką. Dlatego rozumie rozgoryczenie Opozdy.
Ja tej całej sytuacji nie rozumiem. Gdy ja tymczasowo mam pieski i znajdę im kochającą rodzinę, to cieszę się, gdy wysyłają mi zdjęcia. Cieszę się, gdy mam kontakt i wiem, co się dzieje z tym pieskiem. Dlatego rozumiem Asię kompletnie tutaj.
Czy Sandra pójdzie za poradą Joasi i postara się załagodzić konflikt z Opozdą?