Druga edycja _**Big Brothera**_ w połowie jest już za nami. Jedni widzowie się cieszą, drudzy niekoniecznie - opinie są dość skrajne. Produkcja stara się, by podnieść słupki oglądalności na różne sposoby. Gdy jednak przychodzi niedziela, rzeczywiście można powiedzieć, że coś się dzieje. Jest to bowiem moment, w którym głosami widzów jeden z mieszkańców opuszcza dom Wielkiego Brata. Dodatkowo pozostali uczestnicy przystępują do nominacji. W dzisiejszym odcinku nie było inaczej.
Już na początku widzowie dowiedzieli się, że program decyzją widzów opuści Natalia, która w domu Wielkiego Brata gościła... zaledwie trzy tygodnie. Niestety, nie polubili jej mieszkańcy, a jak teraz się okazuje - widzowie również nie pałali do niej sympatią.
Natalia z wyraźnym smutkiem opuściła dom, a pozotali uczestnicy raczej nie cierpieli z tego powodu i natychmiast przystąpili do nominacji. Klasycznie nie zabrakło głosów na "bajkopisarza" Kamila oraz jego programowej ukochanej Ewy. Przykładowo Vasyl bowiem twierdzi, że Kamil jest najbardziej irytującym uczestnikiem, natomiast Wiktor nominował Ewę, gdyż uważa ją za "lizusa".
Ostatecznie najwięcej głosów zdobyła Ewa, a na drugim miejscu znalazł się Kamil, czyli bez zaskoczeń. Problem tylko w tym, że oboje w programie darzą się największym uczuciem, a ktoś jednak dom Wielkiego Brata opuścić będzie musiał...