Po tragicznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka jego żona, Agnieszka Woźniak-Starak, kompletnie odcięła się od świata mediów. Z dnia na dzień prowadzenie kolejnej edycji Big Brothera przejęła Gabi Drzewiecka, a na instagramowym profilu wdowy zapadła kompletna cisza. Niespełna 3 miesiące po zdarzeniu Agnieszka musiała jednak zmierzyć się ponownie z show biznesem, a to za sprawą premiery ostatniego dzieła filmowego wyprodukowanego przez jej męża - nakręconej z hollywoodzkim rozmachem Ukrytej gry.
W ramach kampanii promocyjnej obrazu w najbliższą sobotę w Dzień Dobry TVN ma zostać opublikowany wywiad z Agnieszką. Naturalnie rozmowa nie mogła się odbyć bez wspomnienia wpływowej postaci, jaką w świecie polskiego filmu był bez wątpienia Piotr Woźniak-Starak. Jego małżonka uchyliła rąbka tajemnicy co do tego, jaka przyszłość czeka studio producenckie Watchout - będące oczkiem w głowie jej męża. Fragment rozmowy przytoczył na swoich łamach portal Jastrząb Post.
Watchout, to jest takie wspólne dzieło Piotrka i Krzysia. Oni to od początku razem budowali. Na czele Wachoutu będzie stał Krzysztof. Bardzo dużo rozmawiali o tym, jak widzą przyszłość firmy, bardzo dużo rozmawiali o kolejnych projektach, o tym, co jest w planach, więc na dobrą sprawę wszyscy wiedzą, co mają robić - wyjawiła gwiazda.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Agnieszka Woźniak-Starak przed studiem "Dzień dobry TVN"! WRACA DO PRACY? (ZDJĘCIA)
Okazuje się jednak, że nie wszystkie projekty, nad którymi pracował Piotr, ujrzą światło dzienne. Nie dane nam będzie na przykład obejrzeć Czarnych Serc, w których główne role mieli odegrać Magdalena Boczarska oraz Tomasz Kot.
Jest jeden projekt, nad którym Piotrek pracował i to miał być jego debiut reżyserski. On o tym marzył. To miał być jego debiut z jego ukochanymi aktorami, czyli w rolach głównych Magda Boczarska i Tomek Kot. Magda Boczarska w podwójnej roli, bo miała zagrać bliźniaczki. To też było takie duże wyzwanie. Film miał mieć tytuł "Czarne serca", takie trochę znamienne dzisiaj i smutne. Ten film nie powstanie, bo tylko Piotr go widział. Myślę, że to byłby niezwykły, bardzo oryginalny projekt. Nie było takiego na polskim rynku. Piotrek lubił też robić coś, co będzie inne zupełnie i będzie przełamywać jakieś bariery - czytamy.