Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wojewódzki "najmniej lubiany"?

0
Podziel się:

Ale i tak wygrał z Prokopem... Dlaczego?

Wojewódzki "najmniej lubiany"?

Kuba Wojewódzki będzie chyba zaskoczony, że w niechlubnym rankingu "najmniej lubianych ludzi telewizji" zajął aż drugie miejsce. Widzowie bardziej nie trawią tylko kontrowersyjnego dziennikarza, Bronisława Wildsteina.

W ankiecie przeprowadzonej przez jego ukochaną Telewizję Polską (może to jakaś zemsta?) okazało się też, że największą sympatię nadal budzi prowadząca Rozmowy w Toku Ewa Drzyzga i coraz mniej śmieszny Szymon Majewski. Na 5. miejscu najbardziej lubianych znalazła się Dorota Wellman.

Ludzie nie lubią skrajności. Alergią reagują na zatwardziałego Wildsteina, ale też denerwuje ich liberalizm i nachalność Wojewódzkiego, który w odróżnieniu do poprzednika jest znakomitym zwierzęciem telewizyjnym. Ludzie lubią tych, którzy są po środku - tłumaczy w rozmowie z Dziennikiem medioznawca Wiesław Godzic.

Wątpimy, żeby taki ranking nakłonił Kubę do zmiany strategii. Swoją drogą, warto zauważyć, że jest on jednym z największych finansowych wygranych ostatnich miesięcy. Przynajmniej relatywnym. Jako jedna z nielicznych telewizyjnych gwiazd nie zarabiał bowiem kasy na chałturach. Natomiast jego arcy-rywal, Marcin Prokop i ludzie jego pokroju kasowali olbrzymie pieniądze na różnych promocjach wędlin, które skończyły się wraz z rozpoczęciem oszczędności i zwolnień w firmach.

Popyt na chałturników wyczerpał się jako pierwszy. Zbytki na imprezach firmowych były w końcu kosztem najłatwiejszym do obcięcia przez każdego menedżera. Prokop zarabia więc obecnie ze 100 tysięcy złotych miesięcznie mniej niż w czasie hossy! Naprawdę, aż tyle. A Kuba? Tyle samo. Musi czuć się z tym naprawdę dobrze.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)