Trwa ładowanie...
Przejdź na

RUTOWICZ: "Zawsze byłam gwiazdą!"

0
Podziel się:

Jola kontra... Jan Nowicki. O co chodzi?

RUTOWICZ: "Zawsze byłam gwiazdą!"

A już myśleliśmy, że możemy odetchnąć od życiowych mądrości Joli Rutowicz. Niestety, jej wypowiedzi są na tyle "medialne", że chyba nigdy nie przestanie być zapraszana do telewizji. Tym razem pojawiła się w programie Michała Figurskiego. Drugim gościem był znany aktor i krytyk Mroczków, Jan Nowicki. Godne podziwu, że zgodził się na popisy u jej boku. To mówi wiele o jego klasie.

A czy pani śpiewa, czy co, bo ja nie wiem? - zaczął show Nowicki.

Jola: Yyyyyy... Jeszcze nie, jeszcze nie. Ale jeszcze kopara wszystkim opadnie, także spokojnie, opanujmy się, ludzie, boże.

Figurski: Pani Jolanto, jak pani zrobiła karierę, jak to się robi?

J.: Zrobiłam ją dość szybko, ale nie podam ci przepisu, bo ty pewnie chciałbyś zrobić taką karierę, więc niech to pozostanie tajemnicą.

F.: Kiedy poczułaś, kiedy przyszedł ten moment, że rzeczywiście jesteś gwiazdą?

J.: Wiesz co, ja tu w ogóle nie przyszłam poważnie odpowiadać na pytania, bo ja ciebie uważam za niepoważnego człowieka, tak więc ja zawsze czułam się gdzieś tam gwiazdą, tak więc nie powiem ci od kiedy to nastąpiło, bo to jest w ogóle zbyt retoryczne pytanie, od kiedy, Jezu, zawsze byłam gwiazdą, w przeciwieństwie do ciebie!

N.: Ja bym zapytał o więcej: kiedy to pani poczuła i czy to się da wyleczyć?

J.: Nie, chyba nie.

F.: Jolu, ty powiedziałaś kiedyś o mężczyznach, że nie potrzebujesz żadnego, że twoim mężczyzną jest błyszczyk. Nadal podtrzymujesz te słowa?

J.: _**Beznadziejne pytania, proszę cię, wymyśl coś innego.**_

F.: A o co byś chciała, żebym cię zapytał?

J.: To jest twój program, czy ja mam poprowadzić ten program za ciebie?

N.: Michał, to bardzo dobry pomysł, niech pani poprowadzi chwilę. Ale nie aerobik, tylko proszę prowadzić.

J.: A to jest aktor, tak? Bo ja to tak nie znam za bardzo. Powiedz mi, dlaczego odeszłeś z Antyradio? Dlaczego odeszłeś z Antyradio iiiii...

N.: To może ja proponuję, żeby pani się jednak przesiadła.

J.: _**To znaczy panie Nowakowski, Nowicki, jak się ten pan nazywa?**_

N.: Tak sobie myślę o takim dywanie, że on ma dwie strony. Że można iść tak, i można iść tak, jak w Cannes na przykład, chodziłem kiedyś po takim dywanie...

Pięknie się dobrali. Gratulujemy szczególnie Nowickiemu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)