Borys Szyc po wielu próbach i wpadkach, nadal nie radzi sobie ze swoim życiem osobistym. Zatrudnił więc osobę, która mu to wyjaśnia na bieżąco. Podobnie jak Michał Wiśniewski zapisał się więc do terapeuty, zwanego obecnie modnie "coachem".
To pewna bardzo mądra pani, osobisty trener, inaczej life coach - wyjaśnił aktor w jednym z wywiadów. Podczas rozmów zderzam się ze swoimi wszystkimi kiepskimi cechami. Myślę, ile rzeczy zrobiłbym inaczej, ilu błędów nie popełnił? Ile ja związków schrzaniłem? Okazuje się, że może mój instynkt nie był wcale tak dobry, jak mi się wydawało. Wystarczał do chwili poznania, a potem? Mnie ten wizerunek wiecznego rozlatanego debila z ADHD już zaczął męczyć.
Bardzo prawdopodobne, że swoją przemianę Szyc rozpocząłby, jak zwykle, od prób odbudowania relacji z Anną Bareją, matką jego jedynej córki. Na szczęście Bareja w końcu znalazła sobie spokojnego, zrównoważonego mężczyznę. Miejmy nadzieję, że to podziała na Szyca odstraszająco.
