Piotr Rubik uważa, że za kłopoty z wagą, jakie towarzyszyły mu przez większość życia, winę ponoszą jego rodzice. Postanowił podzielić się swoim bólem z... tygodnikiem Na żywo.
Najważniejsza była szkoła muzyczna. Rodzice nie chcieli narażać mnie na kontuzje - wspomina Rubik. Zrobiłem się pulchny. Byłem nieszczęśliwy.
Piotr obiecuje czytelnikom, że oszczędzi swojej córeczce traumy, którą sam przeżył w dzieciństwie:
Nie chcę, żeby kiedyś miała do mnie pretensje - wyznaje.
Z tym może być trudno. W wypadku jego córki powiedzenie "twoja stara klaszcze u Rubika" nabiera całkiem nowego wydźwięku...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.