Will Smith już kilkakrotnie wypierał się związku z Kościołem Scjentologicznym. Twierdził, że nie jest członkiem sekty, a jedynie sympatyzuje z niektórymi jej przedstawicielami, jak na przykład swoim dobrym sąsiadem Tome Cruisem. Brak jakiegokolwiek związku z ugrupowaniem nie przeszkadzał mu w założeniu prywatnej szkoły, w której jednym z obowiązkowych przedmiotów jest doktryna L. Rona Hubbarda.
Aktorowi będzie jednak trudniej wyprzeć się "słabości" do sekty po ujawnieniu zeznania podatkowego Okazuje się bowiem, że gwiazdor przekazał na Kościół Scjentologiczny 70 tysięcy dolarów! Dodatkowo kilka dni temu Smith zwolnił dawnego dyrektora swojej prywatnej, prestiżowej szkoły i zatrudnił… bezpośredniego przełożonego Toma Cruise’a. Czyli specjalistę od seansów regresyjnych – poznawania swoich dawnych wcieleń – i wysoko postawionego przedstawiciela sekty.
W zeszłym roku aktor wpłacił na konto Kościoła Scjentologicznego 122 tysiące dolarów, zatem można uznać, że obecnie nie jest już aż tak zaangażowany.