Plotki o planach ślubnych Joanny Liszowskiej i jej bogatego chłopaka Oli Serneke powracają średnio co 3-4 tygodnie. Podobno jednak aktorka wcale nie pali się do małżeństwa.
Już sie raz sparzyła - mówi Twojemu Imperium jej znajomy. Tuż po tym, jak upatrzyła sobie suknię ślubną, rozstała się z narzeczonym Tadeuszem Głażewskim. Poza tym poślubienie Szweda nie jest takie proste. Biorąc pod uwagę jego majątek nie obejdzie się bez prawnika i spisania intercyzy. Poza tym ma on 3-letnią córkę z poprzedniego nieformalnego związku...
Do tej pory żadna z gazet nie poruszała tego tematu. Trudno było oczywiście zakładać, że 38-letni mężczyzna nie ma za sobą żadnej przeszłości. Ale dziecko to zobowiązanie na całe życie. Jeśli Liszowska nie znała tego fragmentu życia swojego ukochanego, miała prawo się trochę wystraszyć.
Ola dba o samopoczucie Joasi zasypując ją drogimi prezentami. Łatwo z tym jednak przesadzić.
Asia cieszy się, że prezentami Ola okazuje jej miłosc i przywiązanie - mówi koleżanka aktorki. Zgoda, tylko że teraz będzie jej dużo trudniej być partnerką w tym związku. Ola ją "kupuje" bo tak drogie podarki bardzo zobowiązują. Joanna uważa, że przed ślubem takich drogich prezentów od obcego wciąż mężczyzny przyjmować nie wypada...
Najwyraźniej przy przyjmowaniu ferrari jakoś się jednak przełamała. Pewnie nie chciała mu zrobić przykrości...