To jest właśnie Ameryka. Kraj w którym wszystko jest możliwe. Nawet osiągnięcie idealnej figury w rok po tym jak urodziło się ośmioraczki. I... bez pomocy chirurga!
Kariera Nadyi Suleman, jednej spośród tysięcy ogłupionych przez amerykańskie media psychofanów nigdy nie doszłaby do skutku, gdyby nie to, że rok temu urodziła ośmioro dzieci. Zapatrzona w Angelinę Jolie kobieta postanowiła upodobnić się do swojej idolki nie tylko zewnętrznie.
W ten sposób obecnie wychowuje samotnie 14 (!) dzieci, z czego najmłodsza ósemka to skutek ostatniego zapłodnienia in vitro. To właśnie ta ciąża przyniosła jej sławę. Teraz Nadya znów powraca na pierwsze strony tabloidów. Ale już bez gigantycznego brzucha, za to z figurą modelki. Sekret jej wyglądu wyjawia magazyn Star. W ekskluzywnej sesji zdjęciowej dla gazety Nadya pozuje w skąpym bikini ukazując prawie nieskazitelne ciało. Gdzie podziały się pozostałości po ciąży: fałdy skóry, rozległe rozstępy oraz obwisły biust? Zniknęły!
Suleman zarzeka się, że przez ostatni rok jej noga nie postała w gabinecie chirurgii plastycznej, miejscu skądinąd bliskim jej sercu.
W żadnym wypadku nie poddałam się operacji - przekonuje. _**To byłoby oszustwo**_ [!?]. Chciałam udowodnić samej sobie, że mogę wrócić do świetnej formy bez niczyjej pomocy. Znajomi mówią na mnie kobieta-guma, z racji tego jak szybko zrzucam kilogramy po ciąży.
Mamy uwierzyć, że ten płaski brzuch i podniesione piersi to wyłącznie skutek diety i ćwiczeń? Cóż, nam już zawsze Nadya Suleman będzie kojarzyć się z tym widokiem: