Chris Brown długo udawał sam przed sobą, że incydent z Rihanną nie zniszczył jego kariery. Grał twardziela w nadziei, że taki wizerunek jednak się sprzeda. Mocno się przeliczył. Drastycznie spadła nie tylko sprzedaż jego nowych albumów, ale nawet starych płyt, które do tej pory cieszyły się popularnością. Chris postanowił działać – zaczął błagać fanów o pomoc.
Nigdy nie prosiłem o pomoc, ale teraz muszę zwrócić się do moich fanów – czytamy na blogu muzyka. Stacje radiowe nadal odmawiają puszczania moich kawałków. Sklepy nie przyjmują płyt do sprzedaży. Tylko wy możecie mnie uratować. Proszę, aby moi fani wsparli mnie w tej ciężkiej chwili. O nic innego nie mogę prosić.
Naprawdę staram się być lepszą osobą – kontynuuje we wpisie Brown. Chcę tylko robić swoją muzykę dla was. Dlatego proszę, abyście zwrócili się do stacji radiowych. Zażądajcie, aby puszczali moje kawałki. Nie chcę zostać nieznanym artystą, który gra w podrzędnych klubach. Byłem na szczycie i tam chcę pozostać. Mogę tego dokonać tylko z waszą pomocą. Kocham was. Pokój z wami.
Do tej pory nie wierzyliśmy w jego skruchę. Myślicie, że zrozumie swój błąd, gdy faktycznie zacznie grać w podrzędnych klubach?