Dwa lata temu odbył się romantyczny ślub Scarlett Johansson i Ryana Reynoldsa. Para wypowiedziała słowa przysięgi na egzotycznej wyspie, a następnie razem z gośćmi spędziła kilka dni w luksusowym SPA. Okazuje się, że od tego czasu małżeństwo aktorów przechodziło kryzys za kryzysem. Oboje skupili się na swoich karierach i większość czasu spędzali osobno. _**Ostatecznie zorientowali się, że żyją w dwóch różnych światach**_ – powiedział dziś dziennikarzom znajomy pary.
Po długim rozważaniu sprawy i zasięgnięciu rady psychologów uznaliśmy, że należy zakończyć nasze małżeństwo. Oboje w pełni się z tym zgadzamy i nie zamierzamy dociekać w sądzie orzeczenia o winie. Rozpoczęliśmy ten związek z miłością i w poczuciu miłości zamierzamy go skończyć – ogłosił w imieniu aktorów ich rzecznik prasowy.
Podobne orzeczenie wystosował przedstawiciel Evy Longorii i Tony’ego Parkera, a także wielu innych hollywoodzkich małżeństw. Zawsze twierdzą, że rozchodzą się w zgodzie, a potem na jaw wychodzi prawda o ich związku. Jak myślicie, czy za tym rozwodem też stoi zdrada?