Podczas pierwszego odcinka Bitwa na głosy największą uwagę przykuwali nie uczestnicy show, ale paradująca z niemal gołymi pośladkami Natasza Urbańska. Obcisła spódnica z prześwitującego materiału w całej okazałości prezentowała pupę piosenkarki i jej czarne springi. Nawet wysmarowana samoopalaczem "klata" Wiśniewskiego nie odciągnęła uwagi od wypinającej się na wizji Nataszy.
Urbańska zdecydowanie atrakcyjniej prezentowała się w tej części programu, gdzie pokazywano fragmenty castingów. Bez dziwacznej fryzury, tony makijażu i pupy niemal na wierzchu Natasza eksponowała swoją naturalną, delikatną urodę. Mamy wrażenie, że świecenie pośladkami to pomysł Józefowicza, który od samego początku domagał się możliwości decydowania o wszystkich aspektach udziału żony w Bitwie na głosy.