Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Jesteśmy jeszcze młodzi"

0
Podziel się:

"Nie ma co robić z tego wielkiego halo. Nie ukrywam, że jestem katoliczką."

"Jesteśmy jeszcze młodzi"

Dziewczyna Marcina Mroczka, Agnieszka Popielewicz, poczuła się w obowiązku wyjaśnić przyczyny swojej wyprowadzki od bliźniaków.

Nie ma co robić z tego wielkiego halo. Nie ukrywam, że jestem katoliczką. Ale nie dlatego się wyprowadziłam - mówi Popielewicz i dodaje, że od początku ona i Mroczek chcieli mieszkać oddzielnie: Jesteśmy jeszcze młodzi i każde ma swoje życie i plany. Na razie jesteśmy niezależni.

Teraz Popielewicz mieszka... w bloku obok. Możemy się często spotykać i opiekować kotem Tinkiem - mówi.

Niechcący dowiadujemy się też, jaką zupę najbardziej lubi Mroczek. Super Express pisze:

Niestety, teraz mają mało czasu: oboje uczą się i pracują. - Nawet nie mogę ugotować Marcinowi jego ukochanego rosołu z makaronem - śmieje się.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)