Jak donosi National Equirer, przed ostatnim występem w House of The Blues, Britney Spears rzuciła nożem w menedżera klubu.
Niespodziewany atak Britney nastąpił, gdy mężczyzna wszedł do garderoby piosenkarki, aby ją poinformować, że nie był w stanie załatwić oświetlenia, o jakie wcześniej prosiła. Po tej wiadomości Britney wpadła w szał, chwyciła za nóż leżący na stole i rzuciła nim w menedżera. Na szczęście uniknął on obrażeń, ponieważ w porę zdołał przykucnąć. Nóż z wielką siłą uderzył w ścianę.
Zszokowany i zbulwersowany menadżer House of The Blues powiedział Britney:
Nie jesteś jakąś wielką gwiazdą, z której występu w każdej chwili nie mogę zrezygnować. Oczekuję natychmiastowych przeprosin, albo dopilnuję, abyś nigdy więcej nie zagrała w żadnym klubie House of The Blues ani nigdzie indziej.
Britney natychmiast przeprosiła mężczyznę i zaczęła płakać.