Występ Christiny Aguilery podczas ceremonii pożegnania zmarłej 20 stycznia legendy amerykańskiej muzyki soul, Etty James, był kontrowersyjny z kilku powodów: po pierwsze, zmagająca się z nadwagą piosenkarka bardzo odważnie wyeksponowała swoje silikonowe piersi, na co pogrzeb nie wydaje się być najlepszą okazją, po drugie, jej występ był niezwykle emocjonalny (według niektórych aż za bardzo), a po trzecie, po jej nogach ciekła jakaś dziwna, lekko czerwona substancja...
Kilka dni po pogrzebie w mediach zaczęły wypowiadać się "osoby z otoczenia" 31-lentiej piosenkarki zapewniające, że był to jedynie... efekt stresu.
Śpiewała prosto z serca, z całych sił - mówi informator OK! Magazine. To była ceremonia pożegnalna jej wielkiej idolki, była bardzo zdenerwowana. Możliwość zaśpiewania w takim momencie napawała ją dumą, jednocześnie jednak bardzo się stresowała. Przez to samoopalacz na jej nogach po prostu spłynął. To był tylko pot!
Przypomnijmy nagranie z występu. Czy ubrała się Waszym zdaniem odpowiednio do okazji?