Na tegorocznej gali wręczenia statek Grammy najdziwniejszej kreacji i "happeningu" nie pokazała wcale Lady Gaga. Palma pierwszeństwa zdecydowanie należy się Nicki Minaj, która na czerwonym dywanie pojawiła się w towarzystwie... papieża (zobacz: Nicki Minaj na imprezie z "PAPIEŻEM"! (PRZESADA?)). Drugie miejsce zajęła piosenkarka z Rosji - Sasha Gradiva.
Rosyjska gwiazda na imprezę założyła delikatną, bladoróżową suknię i... naramienniki z działem oraz bransoletkę z pistoletem. Sasha była zachwycona swoim pomysłem na stylizację i zapytana przez jednego z dziennikarzy, odparła:
Sama odprułam kawałek asymetrycznego rękawa od tej sukienki. Chciałam założyć coś wyjątkowego i pokazać, że mam pazurki. To był mój własny pomysł.
Cóż, rosyjski show biznes :)