Takie historie naprawdę odbierają wiarę w ludzi. W niedzielę kilkanaście osób sforsowało ogrodzenie ogrodu zoologicznego w Łodzi i zdemolowało kilka wybiegów dla zwierząt. Najwięcej szkód wandale wyrządzili na terenie przeznaczonym dla tygrysów. Do otaczającej wybieg fosy wrzucili blaszany kosz na śmieci i ławkę. Połamali plastikowe naturalnej wielkości sylwetki zwierząt, tablice informacyjne i zniszczyli kilkanaście małych tabliczek z informacjami na temat egzotycznych zwierząt. Na wybieg dla wielbłądów wrzucili kubeł ze śmieciami i następnie najprawdopodobniej próbowali dostać się do ogrodzonego terenu dla żyraf.
Po włamaniu wandali zmarła młodziutka żyrafa Suri. Pomimo wszelkich starań weterynarzy i opiekunów zaledwie następnego dnia padła jej towarzyszka 6-letnia Hania. Wstępna sekcja obu zwierząt wykazała, że obie straciły życie z powodu stresu. Najmłodsza z żyraf zmarła ze strachu - znalezionu u niej pęknięcie zastawki sercowej i naczyń krwionośnych. Czyli ze strachu pękło jej serce. Dosłownie.
Hałas i agresywne zachowanie wandali przeraziło zwierzę. Przyczyną śmierci Hani była natomiast problemy z układem trawiennym. W niedzielę zwierze cierpiało na biegunkę spowodowaną silnym stresem, który ostatecznie sprawił, że żyrafa umarła.
Nie mają tej odporności psychicznej co tygrysy – mówi Gazecie Wyborczej Włodzimierz Stanisławski, zastępca dyrektora ogrodu. Mają za to wyjątkowo czuły słuch, który w naturze pozwala im usłyszeć z dużej odległości, czy nie zbliża się w ich stronę napastnik. A przecież skradający się drapieżnik robi o wiele mniej hałasu niż ławka lądująca na betonowej posadzce.
Pracownicy zoo alarmują, że dwie żyrafy to nie koniec ofiar bezmyślnego wtargnięcia na teren ogrodu. Takie wydarzenie może mieć swoje konsekwencje nawet po kilku dniach i przerażone, zestresowane zwierzęta, które są przyzwyczajone do ciszy nocnej mogą się ciężko pochorować.
Wśród celebrytów wydarzenie skomentowała Karolina Korwin-Piotrowska, która na swoim Facebooku napisała: Skurwysyny i bydło. Nie wiem i nie chce dywagować, co mają zamiast mózgu... W podobnym tonie o tragedii w zoo wypowiedział się Michał Piróg: Co to za ludzie i co oni mają w tych łbach.
Rzeczywiście, z tej okazji podpisujemy się pod tymi opiniami. Nie ma nawet słów, żeby nazwać takich ludzi. Miejmy nadzieję, że policja ich znajdzie i ujawni ich zdjęcia w prasie. Bo czy zasługują na anonimowość?
Jesteście za tym, żeby wszyscy dowiedzieli się, kto to zrobił?
Mamy wielką prośbę - wklejajcie to znajomym. Może dzięki temu ktoś ich znajdzie: