Rozsławmy imię Knura TVN-u, który w liceum gnił 7 lat, na studiach kiblował dwa lata bez wyroku, swą wybitną tępotą nie potrafi nawet sam kaleczyć angielskiego bez grypsu i dwóch musztardówek Wódy Allena, a jego dozgonna miłość to Rychu Grodzka, chodząca i tak własnymi drogami. Niech Jakub też coś ma z tego smutnego życia staruszka, nie tylko przechodzonego rysia w damskich butach. Albowiem papierowa to postać, o której mało wiemy, gdyż Jakub działa cicho, ciemno i skromnie... Za skromnie ... a przecież ten niepozorny człowiek walczył z wiatrami w Zatoce Świń! Pandę Po uczył sztuk walki z wiatrakami, Michała Bajora łabędziego śpiewu, Mrotchek Bros. drewnianego aktorstwa, a Kasparova gry w Zośkę. Tancerz bidetowo-toaletowy, zoo-filantrop, aktor tasiemcowy nieuzbrojony, śpiewak operowy /słynne kozie wibrato/ i narciarz z oślej łączki. Mistrz Świata w boksie w wadze przepiórkowej - to on przejął emeryturę Kapłona, Torpierdo i Dixona. Uczestnik Rajdu Paryż-Darkroom /trasę pokonywał boso, posuwając balkonik/. Wiejski filozof, grafoman, ryzyk /Nobel/, fizyk /drugi Nobel/. Zdobywca statuetki Oskara /Pistoriusa/. Oksfordczyk - melioracja i łopatologia. Sprawiedliwy wśród Narodów Trzeciego Świata, 50 doktoratów analis kałza. Koci muzyk - ukulele, drumla, bałałajka, akordeon i fujarka... Michael Jackson, przyznając mu tytuł Kawalera Starego Sera, powiedział - nikt mi nie wmówi, że czarne jest czarne, białe jest białe, a Jakub jest ciotą! Kasanowa mlecznych barów, pogromca błon bębenkowych i pies na baby z nosa. Pistorius wyszedł z siebie i strzelił sobie w stopę kulą u nogi na widok jego ostatniej drewnianej l***i. Śp. babka Kiepska puchła z dumy, że mu z nocnego przywoziła piwo Lech /zimny/, a potem zmieniała mu pieluchy i faszerowała go wiagrą z krzyżykiem na drogę od samej Goździkowej. Niech się święci kupa mięci!