To nie koniec mody na adopcje wśród gwiazd. Jessica Simpson właśnie zapowiedziała, że zaadoptuje dziecko z meksykańskiego sierocińca.
Piosenkarka odwiedza pewien dom dziecka regularnie od 11 lat. Jej ojciec był pastorem i zabierał ją tam na akcje dobroczynne, kiedy była nastolatką.
Mój ojciec był pastorem, więc zabierał mnie co wakacje na misje charytatywne. Kiedy pierwszy raz pojechałam do sierocińca, miałam 16 lat. Pamiętam, że trzymałam dziecko, które znaleziono w śmietniku. Chciałam je adoptować z miejsca, nawet zapytałam taty: "Tato, mogę go dostać na urodziny?" Tak w zasadzie, to chciałabym przygarnąć dzieci zanim jeszcze urodzę swoje własne.
Sierociniec o którym mowa, to Casa Hogar Elim, ten sam, któremu piosenkarka podarowała kilka miesięcy temu minivana (zobacz: Pomogła dzieciom z sierocińca)
.
Doceniamy dobre chęci, jednak ciężko nie uważać tych deklaracji za kaprys rozpieszczonej gwiazdy.
