A wydawało się już, że miejsce Kuby Badacha w jury The Voice of Poland jest przesądzone. Od kilku tygodni osoby związane z produkcją mówiły, że "mąż roku" ma zapewniony udział w drugiej edycji. Miał za to zgarnąć aż 200 tysięcy złotych. Jedynym jurorem z pierwszej edycji, którego miało ominąć zwolnienie był Piasek. Ten miał zarobić aż dwa razy więcej.
We wczorajszym Pytaniu na śniadanie okazało się, że żaden z nich nie podpisał ostatecznie kontraktu. Producenci programu, który nie cieszył się dostateczną popularnością, postanowili mu zrobić kompletny lifting. Show poprowadzą Tomasz Kammel oraz znana z kłótni małżeńskich z Piotrem Adamczykiem Katarzyna "Kate Rozz" Gwizdała.
Na obrotowych krzesłach zasiądą za to: Justyna Steczkowska, Patrycja Markowska, Marek Piekarczyk z TSA oraz Baron i Tomson z Afromental. Cała piątka pojawiła się w Pytaniu na śniadanie, by opowiedzieć o przygotowaniach do drugiej edycji programu.
Będziecie oglądać?