Ojciec Adele odszedł od jej matki, kiedy piosenkarka miała zaledwie 3 lata. Penny Adkins wychowała ją samodzielnie. Gwiazda od lat nie utrzymywała z nim kontaktów, jednak po wywiadzie, którego Mark Evans udzielił w 2011 roku, odtrąciła go zupełnie. W jej opinii starał się zyskać sławę dzięki jej popularności. Od tego czasu nie odpowiada na jego telefony, nie chce się z nim spotykać, ani zapoznać go z przyszłym zięciem. Nie mówiąc już o wnuku...
49-letni Evans poskarżył się na swój los w rozmowie z Daily Mail. Twierdzi, że nigdy nie zrobił swojej córce nic, co mogłoby spowodować takie jej zachowanie. Żali się, że o ciąży Adele dowiedział się z mediów.
Dzwoniłem, pisałem, zostawiałem setki wiadomości, ale to na nic. Jestem dla niej martwy - mówi w rozmowie z tabloidem. Nie chcę być celebrytą, nie chcę jej pieniędzy. Chciałbym tylko odzyskać moją córkę i być dobrym dziadkiem dla mojego wnuka. O ciąży dowiedziałem się z mediów. O tym, że dała synowi na imię Angelo James również. Nie wiem, dlaczego wybrała takie imię... To bardzo amerykańskie, prawda?
Ojciec Adele zapewnia, że mimo chęci, nie będzie oglądał jej występu na rozdaniu Oscarów.
To byłoby zbyt bolesne. Wiem, że jest niesamowita i wiem, że wypadnie fantastycznie. Ale nie chcę tego oglądać, nawet w telewizji.
_
_