Kilka godzin temu skrajnie prawicowy i antysemicki portal Stop Syjonizmowi opublikował zrzuty z ekranu "seks-kamerki", na których widać rzekomo posłankę Annę Grodzką. Transseksualista, bądź transwestyta widoczny na filmiku jest do niej na tyle podobny, że zdjęcia zaczęły błyskawicznie robić karierę w sieci.
Czy to jednak naprawdę ona? Okazuje się, że nie.
Anna Grodzka zaprzecza, by na filmiku można było zobaczyć ją. Zapewnia stanowczo, że to "mistyfikacja".
Bardzo chcemy jej w to wierzyć.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.