Jak już pisaliśmy, atmosfera wokół Magdy Gessler wciąż się pogarsza. Uczestnicy Kuchennych rewolucji szykują zbiorowy pozew przeciwko restauratorce twierdząc, że obrażała ich publicznie, naraziła na kpiny sąsiadów i utratę wizerunku. Zobacz: Będzie ZBIOROWY POZEW przeciwko Gessler!
Pokrzywdzonych restauratorów wesprzeć postanowiła Elżbieta Jaworowicz, która w jednym z najbliższych odcinków "Sprawy dla reportera" przyjrzy się pracy ekipy Kuchennych rewolucji. Zobacz: Jaworowicz wspiera pokrzywdzonych restauratorów! BĘDZIE WOJNA?
Wniosłam do sądu sprawę o zniesławienie. Będę walczyć o zadośćuczynienie. A pieniądze, jakie mam nadzieję uzyskać, przeznaczę na cele charytatywne – mówi w rozmowie z dziennikarzami Flesza Alicja Czysz z restauracji Matalmara. Zaczniemy od mediacji. Jeśli się dogadamy, to nie dojdzie do rozprawy. Ale jeśli będzie trzeba, na pewno znajdę świadków, nawet z ekipy show, którzy potwierdzą, jak naprawdę wyglądało nagranie.
W sprawę włączyła się także Justyna Tywoniuk z lokalu Magistrat, w którym Gessler na oczach gości w napadzie szału wywróciła stół z jedzeniem.
Uważamy, że Magda Gessler naruszyła nasze dobra osobiste. Chcemy w ten sposób zaprotestować przeciwko jej wulgarnemu zachowaniu. Rozumiem, że telewizyjny show rządzi się własnymi prawami. Na początku miałyśmy fajną zabawę i przełknęłyśmy nawet to, że pani Magda nazwała nas "tłukami ze wsi". Jednak tak nie wolno traktować ludzi – powiedziała Tywoniuk. Nie oczekuję żadnych pieniędzy od pani Gessler. Nie liczę też na publiczne przeprosiny. Zależy mi tylko na tym, żeby pani Gessler zastanowiła się nad swoim zachowaniem. Powinna nauczyć się szanować ludzi, z którymi pracuje.
Sama "kurwa Magda Boska" przekonuje, że wszystkie jej przewinienia i nazywanie ludzi "tłukami ze wsi" musi zostać jej wybaczone, bo "ratuje życia".
To jest absurdalne! Nie można mnie pozwać. Można pozwać stację TVN lub producenta "Kuchennych rewolucji" – piekli się w rozmowie z dziennikarzami. Na 30 rewolucji nie udaje się jedna. Właściciele restauracji muszą zgodzić się na zamiany, które im proponuję. Nie robi tego dwa procent z nich. To ich problem, a nie mój. Wielu restauratorów dziękowało mi za uratowanie biznesu i życia.
Twierdzi też, że uratowała niektórych od... samobójstwa: